Wyjmowałam z szafki książki i przekładałam do plecaka po czym zamknęłam
ją z impetem. Spojrzałam w bok. Przy sąsiedniej szafce stał oparty
Tomlinson z nonszalanckim uśmiechem. Przewróciłam oczami i spoglądałam
na niego wyczekująco.
- Czy mówiłem ci już, że do twarzy ci w
paskach? Nie? To właśnie to robię, a tak w ogóle to ładnie dziś
wyglądasz. Nie żebyś nigdy nie wyglądała... no wiesz. Dziś wyglądasz
bardzo wyjątkowo inaczej...
- już? Skończyłeś?Znasz mnie... hmm... od wczoraj?
- A to pierwsze spotkanie się nie liczy?
- Zmartwię cię. Ale nie.
- Czy mówiłem już, że masz ładny kolor włosów. Taki intensywny, żywy, lśniący...
- Taa... to moja szałma- mruknęłam pod nosem
- mówiłaś coś do mnie?
- Taki tam szczegół- machłam ręką
- Więc, czy mówiłem ci już...
-
Nie denerwuj mnie, kończą mi się miejsca gdzie mogłabym ukryć ciało-
wspiełam się na palce i szepnęłam mu do ucha z udawaną grozą, która
miała działać tak jak w horrorach. Ostatecznie przekształciła się w
komizm. Louis zaczął się śmiać. Przewróciłam oczami i ruszyłam do
wyjścia ze szkoły. Chłopak zatorował mi drogę
- Tak naprawdę, to chciałem cię przeprosić.
- Za co ?
- Za moje zachowanie, że nie daje ci spokoju i za to co powiedziałem, że w ciebie zwątpiłem...
- Aha... fajnie - ominęłam go, ale on zaraz dorównał mi kroku i zapytał
- Mogę ci trochę potowarzyszyć?
- Nie będziesz mi tu przebywał koło stopy
- Lexii...
- Nie mów tak do mnie
Louis spuścił głowę.
- Nie dasz się namówić na wypad do kina
- Lepiej nie marnuj czasu.
- Lexi... wiesz... chyba nie zachowuje się w porządku w stosunku do ciebie...
- No... jesteś strasznie upierdliwy- wtrąciłam
-
Nie przerwaj, bo stracę koncepcję. Tak, więc uważam że nie powinienem
się narzucać. Jeśli zmienisz zdanie co do mnie lub będziesz chciała po
prostu pogadać lub spędzić ze mną czas, daj znać. Jestem do twojej
dyspozycji.
Wypowiedział to wszystko z takim uczuciem, że aż
chwyciło mnie za serce. Otrząsnęłam się z tych głupich myśli i włączyłam
tryb"obojętność"
- Aha - ruszyłam szybciej na co Lou zareagował tym samym
-
Jeszcze jedno. Myślę, że nie powinnas się zadawać z tym Edwardem.
Zapewne nie powiedział ci swojej tajemnicy? Nie jest wart twojego
zainteresowania
- A Może ty jesteś,co?Każdy ma swoje tajemnice i mi
to nie przeszkadza, że coś jest na tyle dla niego ważne, że zachowuje to
dla siebie. A ty mi nie mów z kim mam się zadawać.
Spojrzałam w dal. Niepewnie zbliżał się do nas Edward. Ponagliłam go ruchem ręki.
- To ja już będę szedł. Cześć
- Poczekaj! - szarpnęłam go za rękaw bluzy
Właśnie doszedł Ed
- Cześć- przywitał się nieśmiało
- Louis poznaj mojego kumpla Edwarda. A to jest Louis
Chłopcy uścisnęli sobie dłonie. Ed był bardzo zadowolony, a Lou wręcz przeciwnie
- Ja już muszę iść. Alex robimy dziś piątkową imprezę. Wpadnij będzie nam bardzo miło- powiedział tak jakby ignorując Edzia
- Widziałeś to? - zrobiłam wielkie oczy ze zdumienia. Chłopak pokiwał głową
-
To było chamskie. Edward musisz mi powiedzieć o co chodzi. Dlaczego oni
cię tak... dlaczego oni za tobą nie przepadają. W ogóle wszyscy
- Muszę?
- Tak
- Ale miałem szybko wrócić do domu pomóc mamie w... w czymś tam
- To cię odprowadze
- To w przeciwnym kierunku
- Chociaż kawałek i Nie będziesz mi odmawiał
- Dobra
Przez
jakiś czas szliśmy w milczeniu. Ta chwila mi się strasznie dłużyła, ale
nie mogłam zmusić Eda do mówienia. Cóż, w sumie jestem bardzo
niecierpliwa i do tego porywcza, dlatego zaczęłam nim potrząsać i
wrzeszczeć coś w stylu "No gadaj!". Czułam się jak szfabskie gestapo w
czasach drugiej wojny światowej. W końcu się uspokoiłam słysząc jego
marudzenie
- No? Gadaj
- Dobra, dobra... już. Jestem...
- Jesteś..?
- jestem... gejem- powiedział i zwiesił głowę
- jak to gejem?
- No normalnie. Wolę chłopców.
Stałam jak słup soli tępo wpatrując się w jeden punkt. Ed machnął mi przed oczami ręką tym samym wyprowadzając mnie z transu
- Ey! Alex powiedz coś, cokolwiek!
Spojrzałam
się na niego i uśmiechnęłam się szeroko. Po chwili, ku zdziwieniu
chłopaka zaczęłam skakać i przytuliłam go do siebie. Cieszyłam się jak
głupi do sera
- Oj przepraszam- wydukałam gdy się uspokoiłam
- Dlaczego się tak cieszysz, przecież to okropne !
-
Okropne? Wspaniałe! Będę mogła zadawać się z chłopakiem, który jeździ
na desce i do tego będę miała pewność, że się we mnie nie zakocha.
Perfect!
- To ty po tym wszystkim chcesz się ze mną zadawać?- zdziwił się
-
Oczywiście oprócz tego że jesteś chłopakiem jeżdżącym na desce, który
się we mnie nigdy nie zakocha, To jeszcze odstraszasz tych pięciu
przygłupów. Rozumiesz co to znaczy? Mamy wspólne zainteresowania i
bardzo dobre warunki. Czyli...
- Zostaniemy przyjaciółkami- zaklaskał w dłonie
Wykrzywiłam usta w uśmiech i zlustrowałam go wzrokiem
- Chwilunia."Przyjaciółkami" to zbyt mocne słowo. Nie mam przyjaciół. Ale możemy po prostu być kumplami.
- o yeah! Mi pasuje
- Cieszę się
- To mój dom. Dzięki za odprowadzenie i za wyrozumiałość. Wiesz większość ludzi odtrąca takich jak ja.
- Nie ma sprawy.
Pożegnałam się z chłopakiem i ruszyłam z powrotem do domu.
- Alexandro! - usłyszałam za sobą głos matki
Przystanęłam
i popatrzałam pytająco na kobietę. Doprawdy nie miałam już siły się z
nią wykłócać. Miałam już dość na dzisiaj kłótni. A dlaczego? Ponieważ ta
dziwna wymiana zdań z Tomlinsonem była naprawdę poruszająca a
najbardziej ostatnie słowa "Kochałaś kiedyś? " chyba nawet nie
opisywałam tego w moim pamiętniku.
- Kolacja o 19. Uszykowałam ci
szpilki od Louboutina i śliczną sukienkę od Prady. Biegnij do swojego
pokoju i zobacz jaki świetny zestaw.
Spojrzałam na nią z miną typu WTF.
- Jak mogłaś zdradzić Paradę z jakimś tam Lubutinem? -zapytałam przesłodko udawanym głosem
-
Nie Paradę tylko Pradę i Nie Lubutina tylko Louboutina. Zresztą ten
wybór bardzo ze sobą współ gra więc nie ma tu mowy o zdradzie
Machłam
ręką i ruszyłam na górę. Pewnie zastanawiacie się dlaczego nie
zadeklarowałam Caroline tego, że nie ubiorę tego stroju? A no dlatego,
że jest nastawiona na to, że z wrednej i bezczelnej dziewczyny zmienię
się w idealną i przykładną córusię. Nie chciałam aby zmieniła swoje
naiwne zdanie. Otóż, jak już mówiłam chcę narobić jej siary, więc nie
mogę sobie pozwolić na jakiekolwiek wpadki.
Przekroczyłam próg
pokoju i skierowałam się do łóżka, gdzie leżała wspomniana sukienka.
Przystawiłam ją do ciała i pomaszerowałam do garderoby by przejrzeć się w
lustrze. Sukienka była niezwykle krótka ledwo zakrywająca pośladki do
tego raziła żywą czerwienią i straszyła dekoltem (jak się domyślam) w
kształcie litery V. Westchnęłam i rzuciłam ją w kąt. Wróciłam po czarną,
puchatą narzutkę. Oceniłam ją z przymrużonym okiem. Do kitu. Następną
rzeczą do obejrzenia były buty od... Hmmm... jak mu tam? Lubutina?
Nieważne. Były bardzo ekskluzywne, zamszowe w czarnym kolorze. Podeszwa
emanowała żywą czerwienią. Wręcz przerażły wysokością. Nie miałam miarki
w oczach, ale sądziłam, że napewno mierzą 13 cm. Jak kobiety mogą
chodzić w czymś takim? Przecież to jest niewygodne i robi z kobiety
potwora. No może nie z każdej, ale jeśli ja mierzyłam 170 cm to takie
podwyższenie o 13 cm czyniło ze mnie tyczkę. Jeżeli dodatkowo dorzucić
tą ciasną kieckę to bym wyglądała jak nie ja. Może nawet jak modelka,
ale nie byłam pewna czy czerwoną sukienka byłaby dobrym wyjściem w mojej
sytuacji. Za dużo tego koloru zważywszy na moje włosy. Podniosłam
szpilki oraz sukienkę i wyrzuciłam je przez okno. Następnie skierowałam
się z powrotem do garderoby skąd wyciągnęłam moje ulubione czarne
spodnie dresowe.
- To jest to - mruknęłam do siebie zadowolona
Zdjęłam z siebie rurki i odetchnęłam z ulgą czując na sobie luz szerokich nogawek.
Zabrałam
z łazienki swoją kosmetyczkę, w której mieściły się wszystkie moje
lakiery do paznokci. Do wyboru, do koloru. Może nie wspomniałam
wcześniej, ale bardzo lubię mieć kolorowe pandziorki.
Usiadłam po
turecku na łóżku i wybrałam kolor. Żywa czerwień, która tak mnie
prześladowała. Pomalowałam je na wybraną barwę po czym wzięłam się za
robienie czarnych wzorków na paznokciach.
Kiedy skończyłam,
wyprostowałam ręce i z daleka obserwowałam moje dzieło. Nie czekając aż
wyschną wzięłam telefon i wybrałam numer do Thomasa
- Halo?- usłyszałam przesłodki głosik, który wywołał ciepło w brzuszku i naprawdę szczery uśmiech
- Cześć Tomciu! Mówiłam, że zadzwonię.
- Lexi! - usłyszałam radosny okrzyk małego brzdąca - nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię słyszę
- Oj wiem!
- Opowiadaj
- Co? -zdziwiłam się
-
No co tam w Londynie. Przecież zaczęłaś chodzić do nowej szkoły.
Poznałaś już kogoś? Fajni są? Jak tam nauczyciele? Tak samo wkurzający
jak poprzedni? Byłaś już u dyrka? Za co? Jaką karę dla ciebie wymyślił? A
jak tam moje...
- Zwolnij chłopie. Już ci opowiadam. Poznałam
takich pięciu przygłupów. Mówię ci nie chcą się ode mnie odczepić! A
najgorszy jest taki Louis. Poza tym poznałam takiego Edwarda, który jak
się okazało jest gejem i jest takim moim strachem na przygłupów. Byłam
już u dyra, bo pobiłam się z jednym z tych pięciu świrów o paczkę
żelków. Szefuncio okazał się niezainteresowany całą sytuacją z czego nie
wyniknęły żadne komplikacje. A dzisiaj Caroline ma jakąś kolację ze
swoją koleżanką i muszę też w tym uczestniczyć, ponieważ ta jej znajoma
ma przyjść z synem. Tylko nie wiem po co? Zostaje na tej kolacji,
teoretycznie żeby zrobić siarę Carol. Czaisz?
- Uuu... nielicha historia. Dużo się działo.
- A u ciebie jak tam? Jak się czuje ciocia.
- Lepiej, ale jest jakaś dziwna - dodał ściszonym głosem
- Tomciu ona jest chora. dlatego taka jest
- No wiem, ale strasznie mi się tu nudzi. Mam mało zabawek, a ciocia nie ma nawet DVD żeby obejrzeć jakieś bajki
- Uszy do góry. Zobaczysz, niedługo będę mogła cię tak mocno przytulić kiedy tylko wrócisz
- Tęsknię za tobą
-
Ja za tobą też. Posłuchaj Tom. Za kilka minuty 19. Muszę przygotować
się na misję "Siara dla Caroline". Pa pa. Zadzwonię jutro
- Pa pa. Buziaczki
Rozłączyłam
się i rzuciłam się na łóżko. Po chwili usłyszałam trzask drzwi i
odgłosy powitania. Odetchnęłam głęboko i zeszłam na dół. Moje zacne oczy
ujrzały kogoś znajomego. Moje zdziwienie sięgało zenitu. Nie byłam w
stania wydusić słowa.
____________________________________
No cześć;) Nie było jeszcze 40 komentarzy, ale postanowiłam rozdział dodać już, ponieważ jutro jadę na urodziny koleżanki i nie będę miała czasu dodać jutro.
Przepraszam, że nie opisałam jeszcze przebiegu tej całej kolacji, ale trochę przedłużyło się z Edwardem. I jak uczucia co do Edzia- pedzia? ;D Spodziewałyście się?
Wiecie co? Chyba usunę tego bloga. Po prostu ciągle nawalam i wgl jakoś nie pałam z pisaniem ;/ Nie że brak weny czy coś ale po prostu lenistwo. Sama nie wiem. Mam wiele pomysłów ale chcę już się rozkręcić z Alex i Louisem ale nie mogę zrobić tak, żewszystko będzie działo się tak szybko. Muszę jeszcze poważnie pomyśleć nad istnieniem tego bloga. A wy nie pomagacie na 115 osób tylko 20-40 komentarzy. To bardzo mało;/
43020310 moje gg jeśli macie jakieś pytania, uwagi, propozycje czy po prostu chcecie mnie poznać lub popisać piszcie śmiało ;D
Kocham,
Majka <3 :**
OJEJ!
OdpowiedzUsuńNie usuwaj tego bloga!. Spróbuj chociaż dalej pisać to opowiadanie! Proszę..
Ono jest cudowne, pomysłowe, zabawne itp.
Jedno z lepszych jakie czytałam.
Super rozdział!
~DizzyDee
Ej Ty kurwa nawet nie próbuj usuwać tego bloga ! Ja się załamie, nie możesz tego zrobić ! ;) Świetny rozdział, czekam na jakąś akcję Alex-Lou :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, dreams come true :*
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńNie myśl nawet o usuwaniu tego bloga bo, nie wiem co Ci zrobię.
Jest to jedno z moich ulubionych opowiadań.
Czekam na następny rozdział
Nie usuwaj tego bloga! Proooooszę!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, zresztą jak każdy inny. Żałuję, że ominęłam poprzedni rozdział, zorientowałam się dopiero dzisiaj. Ale nadrobiłam i naprawdę mi się podoba. Przepraszam, ale ten cały Edward jakoś nie przypadł mi do gustu. Nie wiem, może to po prostu zrażenie do osób o tym imieniu, ale... Poza tym lubię Alex w wersji "wredna", a przy nim jest jakaś... inna. Podziwiam Loui'ego za to, że nie odpuszcza. Mam przeczucie, że wydobędzie z niej kogoś lepszego, że pomoże jej odnaleźć samą siebie.
No i ciekawi mnie kim jest ten syn koleżanki Caroline. ;) Od samego początku miałam przeczucie, że będzie to ktoś znajomy. Teraz zżera mnie ciekawość jak cholera. Mam nadzieję, że nie usuniesz bloga, no i że nie każesz zbyt długo czekać nam na nowy rozdział. Poza tym nie martw się: nie nawalasz! Lenistwo może dopaść każdego, po prostu musisz znaleźć motywację i przede wszystkim zastanowić się czego tak naprawdę chcesz ;)
Nie zanudzam cię już więcej.
<3
Jezus Maria! Nie możesz usunąć tego bloga! On jest świetny! ;)
OdpowiedzUsuńRozdziały też są zajebiste!;D
Czekam na następny.;*
Nie usuwaj :(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Edek:P
Oj , ale mnie przestraszyłaś kiedy napisałaś że chcesz skończyć normalnie zamarłam na moment.
OdpowiedzUsuńBłagam Cię nie rub mi tego , prooszee.
Moim zdaniem ten blog jest wspaniały i chyba się popłacze jak go usuniesz ;(
Może mi nie uwierzysz ale twój blog, właśniee ten jest moim ulubionym blogiem codziennnie zaglądam z nadzieją że znajde coś nowego, naprawde ja nie żarttuje !
Wow ale się rospisaałam ,więc będe kończyc.
Mam nadzieje że nie usuniesz teggo jakże wspaniałego bloga i że szybciutko dodasz następny fascynujący, ciekawy i zacchęcający do dalszego pisania rozdziałek .
Twoja wierna czytelniczka
Iza
Ps.A i przesyłam pozdrowionka XX
Nie usuwaj :) Blog świetny i masz super wyobraźnię. Zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńNiee nie pozwalam ci nie usuwaj bloga ! ;p Jak usuniesz to popade przez ciebie w depresję a tego chyba nie chcesz ? ;D Szkoda , że nie opisałaś kolaci no cóż będę musiała poczekać.. Pewnie tym synem koleżanki Carolin będzie któryś z "przyglupów " ;D A tak przy okazji to fajnie , że dodałaś dzisiaj nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńZajeeee blog ! Super rozdział . Nie usuwaj bloga ! Edzio jak najbardziej pozytywny , uważam ,ze to właśnie on będzie na tej kolacji . A może Lou ? A już sama nie wiem .
OdpowiedzUsuńxx
Nie usuwaj, blog jest świetny!!! Codziennie wchodzę żeby zobaczyć czy jest nowy rozdział
OdpowiedzUsuńNie usuwaj tego bloga. On jest megaa!!!
OdpowiedzUsuńJak mogłaś w ogóle pomyśleć żeby to zrobić, jeśli go usuniesz to znajdę cię i zabiję, zakopię, odkopię, poćwiartuję, a szczątki rozrzucę po całym świecie. Także nie usuwaj mi tego !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
--------------
Kocham go i jest zajebisty!!!!!!!!!!
Bloga NIE MOŻESZ USUNĄĆ!!!
OdpowiedzUsuńa rozdział jest extra:P:P
Jeśli usuniesz tego bloga,moje serce zacznie krwawić.
OdpowiedzUsuńKOchAM GO!
Boski rozdział <3 Haha,już kocham Edzia ;D Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńNawet nie próbuj usuwać tego bloga!!
ei, no bez przesady, dobrze piszesz, oryginalnie, nie znalazłam takiego bloga wcześniej, ale żeby od razu usuwać? Zastanów się. Masz zamiar totalnie usunąć bloga. Nie będzie nic. W ogóle. Piszesz, że to przez lenistwo. Ok, każdego czasem to nachodzi, ale uwierz mi, pewnego dnia Cię najdzie tak nagle jakiś pomysł do tej historii, a tu nie ma nic. Owszem, możesz to dopisać gdzieś do zeszytu czy na kompie, ale to chyba jednak nie to samo, no nie? Brakuje ci cierpliwości do tego wątku z Louis'em i , szczerze mówiąc, według mnie trochę to za szybko idzie. Wiem ze jak widzisz, ze to już 9. rozdział, to myślisz, że to tak długo trwa, ale nie. Myślę ze powinnaś to przemyśleć, a jak zdecydujesz się pisać dalej to poczekaj z Louis'em i Alex, uwierz mi , opłaci Ci się to.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, to fajne, serio. Osobiście cieszę się, ze wprowadziłaś Ed'a jako geja. To taka miła odmiana, ludzie rzadko to robią.
pozdro ;*
cookiemonster
Popieram wszystkich! Nie usuwaj bloga!
OdpowiedzUsuńRozdział jest fajny!
Edek to ciekawa postać!
Nie usuwaj ! Piszesz świetnie i na prawdę szkoda by było gdybyś usunęła. :c. Mało jest takich blogów, gdzie główna bohaterka nie kocha 1D. Na prawdę z niecierpliwością czekam na nowy rozdział, a gdy już jest to czytam go co najmniej 3 razy. :3.
OdpowiedzUsuńCzyżby ten chłopak , to Edzio ?! xD
OdpowiedzUsuńNIE USUWAJ !!! Twój blog jest świetny ! Nie możesz usuwać ! Błagam zostaw bloga !! Ja chcę Alex i Louis`a !! Błagam ! Niech ona go polubi :*
Zapraszam do siebie na nowego bloga : http://one-life-one-think-one-direction.blogspot.com/
Nie kończ pisać.. Błagam!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i nie mogę się już doczekać kolacji ;D
Świetny ♥
OdpowiedzUsuńPolubiłam Edwarda ; ) Nie obchodzi mnie to, że jest gejem.
Jest poprostu zwykłym człowiekiem, do którego powinno się mieć szacunek ; ) Ciekawe kogo spotkała na dole ?! Czyżby Louisa ?! Uwielbiam jej obojętność w stosunku do Lou, ale fajna była by z nich para ;D
A co do bloga to nie usuwaj ! Masz talent ! ;D
Czekam na next'a ! ; **
Dziewczyno nawet nie myśl o zamknięciu bloga! Piszesz cudownie! Czekam na nn<3!
OdpowiedzUsuńhttp://im-dying-just-to-know-your-name.blogspot.com/
Nie kończ błagam ! I polubiłam Edwarda !<3 xd
OdpowiedzUsuńNO WEŹ NIE USUWAJ! Ten blog jest świetny!
OdpowiedzUsuńNIE!!!NIE!!!NIE USUWAJ tego bloga prosze :) Tak cudownie piszesz kocham te historie :D Pisz tak nadal i nie mogę się doczekać nastepnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńNie usuwaj tego bloga! Proooooszę!
OdpowiedzUsuńOn jest wspaniały masz niesamowity talent. Jest coraz bardziej i bardziej ciekawy .... nie usuwaj bo się potne:)
Kocham tego bloga jak własną rękę:)
Zobacz jaką on ma popularność :) Mu ciebie kochamy :)
Czekam na NN:*
Zapraszam na http://zyraffkalove1d.bloblo.pl/ ;)
NIE, BŁAGAM CIĘ!!! nie rób tego, nie usuwaj tego bloga.! On jest poprosu najlepszy.! :* Uwielbiam czytać to opowiadanie i zawsze nie moge sie doczekac nastepnego rozdziału :D Świetnie piszesz i koniec! :P
OdpowiedzUsuńA ten rozdział wspaniały jak zwykle :) Czekam na następny :>
Ps.Nie spodziewałam sie ze Ed bedzie pedziem ale bardzo mi sie to podoba :) Hehe.
Nie Usuwaj bo uduszę gołymi rękoma! ! Ja tak bardzo go kocham ! <3 Rozdział jest Świetny! ;D
OdpowiedzUsuńTak przeczuwam kto przyszedł :D Hehehe xD
Czekam na NN ;**
Nie próbuj nawet usuwać tego bloga.! Jest świetny.! Uwilbiam go czytać :* Jestem bardzo ciekawa co wydarzy sie na tej kolacji :D:D Dodawaj szybko.! <3
OdpowiedzUsuńpodpisuje się pod tym wpisem i zgadzam z nim w 1oo %
Usuń;* <3
A.
Nie usuwaj bloga. Smutno mi, na serio. Rozdział super. Alex - serce, ciepło w brzuchu, o co camon ? :D Edward przypadł mi do gustu. Ja sama mam kolege geja. Czekam NN.
OdpowiedzUsuńForever with you
NIE! Nie usuwaj go! Jest świetny! Pisz dalej, jakoś będzie. Po za tym, 20-40 komentarzy to jest baaardzo dużo! Niektórzy się cieszą że mają 10
OdpowiedzUsuńNie usuwaj! Wypluj to słowo! Wykreśl ze słownika! Zapomnij o nim! Zabiję Cię za przerwanie w takim momencie! Normalnie jak reklamy na polsacie! Super rozdział. Nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńAni mi się waż usuwać! ;o
OdpowiedzUsuńsuper piszesz ; p
` zapraszam: [http://imaginy-one-direction-fans.blogspot.com/]
O dżizas ! Rozdział boski *__* . No nie spodziewałam się , że Edzio jest gejem ale to nic..;) Bynajmiej Alex będzie mogła odstraszać od siebie przygłupów . Chociaż mogłaby się z nimi też "zakuplować" ? No ale to pewnie w swoim czasie .. ^^ Narazie jak widać , Lexii jest twarda i chamska . ! Ty mi nawet nie waż się usuwać tego opowiadania ! Wiesz jakie ono jest oczojebne ?! *__* . A jak dodasz rozdział to jaram się i skaczę po łóżku jak pojebana ! xD A ty mi chcesz usunąć to ZACNE opowiadanie ?! Błagam , NIE ! Naprawde mi się spodobało.. A tak poza tym to nie nawalasz ! Już nie przesadzaj ! Och ! Leniuchu , który siedzisz w naszej boskiej autorce tego opowiadania .. - Won ! Mam nadzieje , że nie usuniesz tego bloga .. Zastanów się nad tym .
OdpowiedzUsuńPS: Fajnie , że Thomas niedługo wróci i spotka się z Alex . Kocham tego małego brzdąca ! A propos : Widać jak Louis'owi zależy na Alex .. Już tego nie ukrywajmy ! ;p
Łejtam na nexta ! xx
Hahaha gej ?! xD Nie no ja wiem jak to jest mieć kupmal geja haha xd nic strasznego :p Jestem ciekawa co tam dalej wymyślisz, a najbardziej to tego, kto jest tym synkiem przyjaciółki jej "memy". Może Louis ? ;D Mam taką nadzieję q; No no ciekawe jak to wszystko sie potoczy q; Może bitwa o króla marchewek jakaś będzie ;D Czekam <3
OdpowiedzUsuńhttp://www.nowamilosc.blogspot.com/
Witaj na moim blogu kolejny rozdział! Mam nadzieję, że się spodoba chodź sama uważam, że mi nie wyszedł -> http://lookingforlifewithoutemotions.blogspot.com/ pozdrawiam Emily <3
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny rozdział?!
OdpowiedzUsuńZarąbiste!
OdpowiedzUsuńWow! *.* Suuuuuper! Nie usuwaj tego bloga. Jest serio świetny i bardzo oryginalny. Czytam serio dużo blogów, a Twój jest jednym z najlepszych. We wszystkich tamtych blogach jest już jakiś pocałunek czy przytulasek w trzecim, czwartym rozdziale, a czasami nawet w drugim, a tutaj jest dziewiąty i nic się nie wydarzyło, a do tego jeszcze ona go 'nie lubi'. I dodam jeszcze, że jesteś nieprzewidywalna. Serio! W życiu bym nie pomyślała o takim potoczeniu się sprawy (chodzi m.in. o Edzia ♥). Mam nadzieję, że już niedługo Alex i Louis będą razem czy coś.... ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńOgólnie to piszesz zarąbiście i jak czytam to nie mogę przestać. Z niecierpliwością czekam zawsze na kolejny rozdział i wchodzę chyba 7 razy dziennie z nadzieją, że może coś już wstawiłaś. NIE MOŻESZ USUNĄĆ TEGO BLOGA!! ZABRANIAM CI! ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ; * A poza tym to 40-sty komentarz, to możesz już wstawisz dziesiąty rozdział.., hmm ? ^^ hihihihiihi ♥ Trochę się rozpisałam, przepraszam. ; *
Genialny rozdział. Ogólnie w tym
OdpowiedzUsuńblogu podoba mi się najbardziej to ,że
dziewczyna nie jest odrazu z jedym z chłopaków
z one direction.
Zaprasząm do siebie <3
are 42 comments, are you happy? Do not delete this blog
OdpowiedzUsuńX )