niedziela, 19 sierpnia 2012

#23- Nie jestem tu dla Ciebie!

Obudziły mnie promyki, które wdarły się do pokoju przez otwartą zasłonę. Łóżko,na którym leżałam nie należało do mnie a tym bardziej pokój. Gdzie byłam? Nawet mi samej trudno było uwierzyć w to, że jeszcze kiedyś w ogóle będę leżeć w tym łóżku. W łóżku mojego byłego chłopaka, mojej pierwszej miłości. Jeśli coś takiego w ogóle istnieje.
Czy wszystko już sobie obmyśliłam? Raczej tak, ale chciałabym usunąć ten pierdolony mętlik z głowy. I nie chodzi tu o Radka, bo o nim mam już wyrobione zdanie. Tak, kochałam go kiedyś tam, ale teraz wszystko wygląda inaczej. On mnie zranił i zmienił w bezduszną i nieczułą dziewczynę. Teraz nie jestem już ta Olka z uśmiechem, tylko bezczelna Alex. Może zrobił to nieświadomie i nieumyślnie, ale spójrzmy prawdzie w oczy to przez niego stałam się taka. Ja tylko uodporniłam się na ludzi. Fakt, nie wszyscy są tacy jak on, ale nie wiesz na kogo trafisz. Dlatego nie chcę ufać nikomu. Zawsze tak jest. Przywiązujemy się do kogoś, ufamy mu, a on wykorzystuje twoją naiwność i rani cię kiedy tylko ma okazję. Może i nie powinnam stwierdzać tego po dwóch czy trzech przypadkach, ale tak właśnie jest. Każdy na swój sposób rani innych. Choćby nawet zwykłym obrabianiem dupy za plecami czy nawet takim obojętnym zachowaniem. Może to ja ranię więcej ludzi? Na przykład przygłupów. Oni przez miesiąc ukrywali, że są jakimiś gwiazdorami, a ja? Wyzywam ich ranię każdym obojętnym gestem. Może to ja jestem ta zła?
Jeśli chodzi o moje myśli to wciąż myślę o Louisie. To głupie, wiem. A dziś nawet mi się śnił on z Avery. Podobno jeśli o kimś śnimy to przed snem dużo o nim myślimy. Nawet w podświadomości. Ale jak już mówiłam Lou to mój kumpel i nie zamierzam niszczyć mu związku tylko ze względu na to, że nie lubię jego dziewczyny czy że mnie pocałował. Jak wrócę, zapowiem mu, że to nie może się więcej powtórzyć. Z resztą to był zwykły impuls.
Usłyszałam czyjeś kroki. Obróciłam głowę w stronę skąd dobiegają dźwięki i ujrzałam Radka.
- Wstawaj już. Zrobiłem jajecznicę- zakomunikował i wyszedł
Wstałam leniwie i skierowałam się do mojej torby z ubraniami. Rozsunęłam zamek i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to czarna bluza z kapturem. Wzięłam ją w ręce i przystawiłam do twarzy by móc poczuć zapach, który przez tak długi czas jeszcze na niej był. Mimowolnie się uśmiechnęłam wyobrażając sobie radosnego Louisa z marchewką w ręce.
Wyjrzałam przez okno i ujrzałam słońce oświetlające każde miejsce. W Polsce jest cieplej niż w Anglii dlatego pewnie będzie mi za gorąco, bo przywykłam do tego chłodnego, deszczowego klimatu. Odłożyłam bluzę na łóżko i wycyciągnęłam z torby czystą bieliznę, białą bokserkę i fioletowe spodnie dresowe. Ruszyłam w stronę łazienki. Jakimś cudem pamiętałam jeszcze gdzie co jest. W końcu przebywałam tu mnóstwo czasu. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam wcześniej przygotowane rzeczy.
Poszłam do kuchni skąd rozchodził się zapach dopiero co usmażonej jajecznicy.
-Cześć - przywitałam się i usiadłam do stołu na którym było już podane danie
- Smacznego - powiedział
- Dzięki, ale ty się udław - odpowiedziałam
- Ale ty jesteś miła-Skwitował
- Bywa
- To gdzie dziś idziemy? - spytał po chwili
- Idziemy? My idziemy? - zdziwiłam się
- No tak. Gdzie wolisz? Na deskę, do kina, do pizzeri, do znajomych a później na imprezę ?
- Ja nigdzie z tobą nie idę - powiedziałam
- Dlaczego ?
- Głupie pytanie. Bo jesteś debilem, idiotą, dupkiem? Sam sobie odpowiedz
- No to ciekawe co tu będziesz robić
- Idę na grób taty
- I tak będziesz cały dzień?
Kiwnęłam głową
- A ja?
- co ty? - zdziwiłam się
- Ze mną nie spędzisz czasu?-spytał rozkładając ręce
- Radek, ja nie jestem tu dla ciebie. Przyjeżdżając tu nawet nie miałam zamiaru na ciebie wpadać. Nie chciałam. Nie rozumiesz tego? Ty już dla mnie nic nie znaczysz. Fakt, że długo mi zajęło zrozumienie tego, ale już to wiem. Ty nawet nie wiesz co ty ze mną zrobiłeś. Przez ciebie nie ufam nikomu, bo boję się zaufać ludziom w obawie, że mnie zranią
- Nie wiedziałem - powiedział
- Fajnie, że już wiesz.
Poszłam do łazienki za potrzebą i wróciłam po kilku minutach.
- Co ty robisz? - spytałam, widząc, że odkłada mój telefon
- Ktoś do ciebie dzwonił to odebrałem
- Kto? - zainteresowałam się
- Najpierw jakaś dziewczyna później chłopak
Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam historię połączeń. Najpierw dzwoniła Maisie a potem Louis. Czaicie bazę? Louis.
- I co im powiedziałeś?
- Że jesteś w łazience
- Boże- uderzyłam się z otwartej ręki w czoło - Wiesz jak to zabrzmiało ?
- No nie bardzo
Machnęłam ręką i wybrałam numer do Maisie. Odeszłam od Radka kawałek żeby czasem nie słyszał rozmowy. Chociaż z angielskiego nie miał dobrych ocen to lepiej mieć gwarancję
- Halo?-usłyszałam głos mojej kuzynki
- Co chciałaś? - spytałam na początek
- Gdzie ty jesteś? Co ty w ogóle złapałaś sobie chłopaka na jedną noc czy co? Nie ma cię w domu, pani Anderson powiedziała, że gdzieś wyjechałaś
- Weź się ogarnij. Jestem w Polsce i nie znalazłam sobie chłopaka na jedną noc tylko jestem u... hmm... u znajomego
- Jasne, jasne. Ale czekaj, czekaj co ty powiedziałaś?-zdziwiła się
- Że jestem u znajomego
- Nie to. To drugie
- Że jetem w Polsce
- Żartujesz sobie -pisnęła
- Mówię bardzo poważnie
- Czy ciebie już do reszty pogrzało?
- Nie, Maisie i jak mamy tak rozmawiać to lepiej w ogóle nie rozmawiajmy - powiedziałam i się rozłączyłam
Wybrałam numer Louisa i wpatrywałam się w telefon nie pewna tego czy chcę zadzwonić.
Wreszcie zdecydowałam się na połączenie i przystawiłam telefon do ucha. Niestety numer nie odpowiadał.
Może nie zdążył podbiec do telefonu -pomyślałam i jeszcze raz wybrałam jego numer. Niestety z takim samym skutkiem. Wróciłam do kuchni i usiadłam przy stole gdzie czekała już na mnie herbata.
- Ten co tu dzwonił to twój chłopak? - spytał Radek
- Nie. Mówiłam ci już, że przez ciebie nie ufam nikomu
- Długo będziesz się na mnie gniewać o to, że zepsułem ci deskorolkę? Przecież mówiłem ci, że zrobiłem to niechcący
- jaką deskorolkę? Nie chodzi o to! Pamiętasz może jeszcze te słowa? "Przepraszam cię Ola, ale lepiej będzie jak zostaniemy przyjaciółmi, bo ja kocham Wernikę " Pamiętasz to? I deskorolka przy tym to błahostka. Ty mi zepsułeś serce! Rozumiesz? Przez ciebie nie ufam innym, nie wierzę w miłość i przyjaźń, a ty jesteś takim debilem, że nawet nie wiesz dlaczego cię nienawidzę!
Wzięłam telefon z blatu stołu i wyszłam. Za chwilę zadzwonił telefon . Na ekranie pojawił się napis Caroline a pod spodem jej numer. Odrzuciłam połączenie i udałam się na dobrze mi znane miejsce, czyli cmentarz.


3 dni później

Czasami potrzebujemy trochę samotności, oddechu, aby nabrać do wszystkiego dystansu. I właśnie ta myśl była celem mojego przybycia. Nic się nie zmieniło. No może trochę. Siedzę przed grobem taty i myślę o tym co się wydarzyło a co nie.
Kilka dziennie połączeń od Masie, Harry'ego, Liama, Zayna, Nialla i czasem Edwarda. Kogo tu brakuje? Louisa. Nie wiem o co chodzi. Czy o ten nasz pocałunek sprzed kilku dni czy może Radek mu coś nagadał. A jeśli chodzi o Radka to on mimo wszystko nie wyrzucił mnie z domu. Powiedziałam mu, że go nienawidzę, ale to prawda. Człowiek zniszczył mi życie. I czasem zastanawiam się jak by to było gdybym go wcale nie poznała. Trochę miłych chwil wspólnie spędzonych razem mieliśmy. Ale, nie ważne. Nie lubię myśleć o przeszłości. Chyba, że tej związanej z tatusiem.
Teraz pytanie za sto punktów. Czy kiedy coś w sercu uciska, a w środku czujesz, że masz pusto, to tęsknota? Nie żeby coś, ale takie właśnie mam wrażenie. Czasem zamykam oczy i wyobrażam sobie pocałunek ten który przeżyłam kilka dni temu. I po prostu mimowolnie się uśmiecham.
- Wiesz co tato? Ja chyba za nim tęsknię. Chyba mnie pojebało- powiedziałam i spojrzałam w niebo. Słońce zachodziło już za horyzont sprawiając, że chmury przybierały różowe barwy. Westchnęłam i wstałam z ławeczki.
- Cześć Tato! Kocham Cię! - powiedziałam i ruszyłam ku wyjściu z cmentarza.
-Cholera! Nie powinnam za nim tęsknić.- powiedziałam do siebie .
Włączyłam głośno piosenkę Pezeta "Nieważne" i szłam powoli, nigdzie się nie śpiesząc.
Droga zajęła mi jakieś dziesięć minut.
Weszłam do domu Radka i ruszyłam w stronę pokoju, który tymczasowo mieszkałam.
Zastałam siedzącego na łóżku chłopaka.
- Możemy pogadać - zaczął
- A mamy o czym?- spytałam i usiadłam na brzegu łóżka
- Chciałem powiedzieć, że wtedy kiedy zostawiłem cię dla Weroniki to był błąd. To nie powinno było się wydarzyć
- Nie no Radziu. Wystarczy powiedzieć wprost, że chciałeś mnie tylko przelecieć. Przecież to nic złego. Powiesz tylko, że żałujesz a ja rzucę ci się w ramiona.- Zakpiłam
- To nie tak -wstał i potrzedł w moją stronę
- A jak? Powiedzmy sobie szczerze. Interesowały cię tylko sprawy łóżkowe. Póki nie wpadłeś na Weronikę. No ona była w tym lepsza
- Ola nie oceniaj mnie tak
- A tak nie było?
- Naprawdę nie chciałem żeby tak wyszło
- Ale wyszło. Wtedy kiedy byliśmy kumplami było dużo lepiej. Fakt, że cały czas cię kochałam, ale nie musiałam się bać, że zastąpisz mnie kimś innym.
- Naprawdę mnie nienawidzisz?
- Chyba tak
- A wiesz co ja do ciebie czuję?
Kiwnęłam przecząco głową
- To - powiedział i mnie pocałował.


____________________________________

Przepraszam za tak długą przerwę, ale czasu nie miałam.
Macie tu Alex i Radka xD
Co wy na to ?
+ Dodałam jeszcze zakladkę "Czytelnicy" Tam w komentarzach wpisujcie swoje pseudonimy i anonimki też swoje pseudonimy lub nicki. Chcę po prostu wiedzieć kto jest kto :)

Kocham,
Majka <3

41 komentarzy:

  1. ROZDZIAŁ ZAJEBISTY!
    Tylko mam nadzieję, że wróci do Louisa i będą razem.
    No cóż.. Twój blog jest MEGA!
    .Zambora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu ją pocałował! Głupi Radek.
    A Alex nich wraca do Londynu by być wreszcie z Lou. :-}
    Larry

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie ! Czemu Radek ją pocałował ? :(
    Nie podoba mi się to ,ale rozdział i tak zajebisty !! :D
    Czekam na kolejny . Mam nadzieję , że szybko dodasz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty rozdział :) Ogółem świetny blog. Podoba mi się to u Ciebie, że nie jest tak jak w innych, szybko się poznają i od razu są ze sobą, potem kłócą i w kółko to samo. Lubie to, że tak przedłużasz wszystko, chodź to już powoli zaczyna mnie wkurzać ;P Podoba mi się też Twoja główna bohaterka, nie jest taka jak w innych opowiadaniach, które czytałam i do tego jest pyskata i bezczelna, co mi się podoba :) Czekam na kolejny :D
    + Zapraszam do siebie, mam nadzieję, że zostawisz swoją opinię
    http://three-meters-above-the-sky-x.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ŚWIETNY ROZDZIAŁ, SERIO!

    OdpowiedzUsuń
  6. super.;) Ciekawe jak Alex zareaguje na ten pocałunek

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie! Dlaczego Radek ją musiał koniecznie pocałować? Przecież Lexi ma być z Marchewkowym ! :)
    PS Hej, zauważyłaś że twoi czytelnicy pytają się "Czemu Radek ją pocałował?" a w gruncie rzeczy powinni pisać " Dlaczego napisałaś że Radek pocałował Lexi?"
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział boski. Ale Radek mi tu nie pasuje ;/ xD
    Ona ma być z Lou. Niech wraca do Londynu, no chyba że Louis przyleci do Polski xD
    Czekam na nn ;*
    Nathalie xoxo

    OdpowiedzUsuń
  9. Hm, wkurzył mnie ten Radek. Jestem ciekawa jak Alex zareaguje, i po co ją pocałował... Twoje opowiadanie tak wciąga, że codziennie sprawdzam czy nie ma nowego rozdziału. Mam nadzieję że Alex w końcu przekona się do Lou i będą razem...
    Pozdrawiam i czekam na nn. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Radek! on już tak bardzo zamącił jej w życiu i jeszcze po powrocie mąci. Mam nadzieje że Alex już zmądrzałą i postąpi tak że dobrze wyjdzie to dla niej. ;D Świetnie piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebisty rozdział ;) Tylko błagam niech ona tego Radka potraktuje prawym sierpowym za to, że ją pocałował. xd I niech wraca do Londynu, do Lou. Oni muszą być razem! To teraz dawaj szybko następny rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajebiste, Radek... nie mam pojęcia co o tym myśleć. Mam nadzieję, że Alex postąpi słusznie, ale co zrobi, to już ty zadecydujesz. A tak wgl. to kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam sie z wasikiem bardzo dobrze ze tak przedluzasz przynajmniej jest ciekawiej :D A ja mysle ze Louis nie dzwoni bo przyleci do Polski i bedzie jej szukal <3 Ale to tylko moje przypuszczenia
    Czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  14. Jezuuu ... Kocham twoje bloga :) Buziakiii i czekam na Next !

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże,czemu aż tak komplikujesz.Zyłoby nam się łatwiej bez tego pocałunku,uwierz.Rozdział świetny i czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  16. NIEEEEEE ! Tylko nie to ! Jak on mógł ją pocałować !
    Ale komplikujesz ;P
    Rozdział zajebisty ! :D
    Czekam na nn z niecierpliwością ;)
    ;* <3
    A.

    OdpowiedzUsuń
  17. .KamCiaaa ! ;***19 sierpnia 2012 19:40

    OMG! :D
    Czemu?! Jak to mogło się stać! Co za dupek!
    Odcinek Nieziemski! ;D
    Czekam na NN z niecierpliwością! ;**

    OdpowiedzUsuń
  18. I kolejny ją całuje... Ło maj gad :D
    Nie, ale tak serio, to niech Radek już mówi 'papa' i spada, a Alex niech wraca do Londynu i pogada z Lou. Bo tamten marchewkowy potwór pewnie pomyślał, że ona sobie kogoś znalazła i dlatego nie odebrał, i dlatego nie dzwoni... :/
    Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  19. OMG....OMG..Dora zabrakło mi słów. Jestem pełne zdziwiona :)) Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  20. świetny!
    czekam na nn..

    OdpowiedzUsuń
  21. Matko kochana to jest cudne! ♥__♥
    Każdy kolejny wpis powala na kolana. Jestem pod wrażeniem talentu. ;)
    Czekam na kolejny ^^
    Kadi ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. O tak
    Ale się cieszę ciesze ciesze ciesze że dodałaś pewnie nie tylko ja co 5 min włączałam bloga by sprawdzić czy jest nowyy rozdział ;***
    Jak zawsze rozdział zacny.Ja obstawiam że mój Louis przyjedzie do polski i uratuje tą biedną niewiastę od pustki i (nieświadomej) potrzeby bycia jak najbliżej Lou :** A ten radzio niech dostanie po buzi od alex albo lepiej pójdą na impreze się napić a Radzio będzie chciał "coś" zrobić Alex i wtedy Taaaa Daaaa Louis przybywa z odsieczą i zabija go Piv Pav marchewką albo jeszcze lepiej lub jak wolisz poprostu będą się bic i używać duuużooo niecenzurowanych słów Ojjj Takkk

    Enjoy i pisz szybko nexta

    PS.Współczuje ludziom którzy to czytają (dla jasności mój komentarz) zycie jest cholernie trudne i czasem nie obejdzie sie bez "lekkiej" zmiany w mózgu czasem na gorzej
    ;***************************************** Paaaaaaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  23. No nareszcie nowy rozdział :) Myślałam że się nie doczekam. Po jakiego Louis do niej nie dzwoni? Powinien tęsknić a Alex go olewać. Nie no... może trochę przesadzam.

    A rozdział super

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem pod wrażeniem! Zajebistość tego rozdziału przekracza granice ;D
    Nigdy nie czytałam tak świetnego bloga, zaglądam tu bardzo często i patrzę czy nie ma nowego rozdziału :)

    Tylko strasznie zastanawia mnie to czemu Lou nie odbiera...
    I ta akcja z pocałunkiem, no no, ma branie ta ognistogłowa kobieta ;D
    Z niecierpliwością czekam na next ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. że co?! on ją pocałował??
    mam nadzieje że ona sie na to nie nabierze i wróci do Londynu i Louis zacznie działać!

    OdpowiedzUsuń
  26. Genialny ! ;D zaskoczyłaś mnie końcówką. Z niecierpliwością czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zajebistyy rozdział !! Ale że on ją pocałował ?? Nieee ja chce żeby ona była z Louisem !!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale Down z tego "Radzia". Tylko mu w dupe zakopać! O *.*! Albo niech mu w morde zawali! Albo w jeszcze inne miejsce :P. Rozdział zajebisty i nie mogę doczekać się następnego!

    OdpowiedzUsuń
  29. Że co ?? Dlaczego on ją pocałował :( Czasami irytuje mnie jej zachowanie . Szkoda , że dała mu się pocałować :/ , ale to nie zmienia faktu , że i tak świetnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  30. WTF ! Co ten Radek sobie wyobraża.
    Rozdział jak zawsze świetny < 3
    Czekam nn ! ; **

    OdpowiedzUsuń
  31. WoW;o Jestem w szkoku , sstrząśnięta nie mieszana ;P Ale dobry rozdział ciekawe jak zareaguje na to dziewczyna ;D

    OdpowiedzUsuń
  32. aaa niech ona będzie z Radkiem proszę !!!!!! :DDD :*** a a ! super hihihihihi nie no dawaj następny please mom !:D

    OdpowiedzUsuń
  33. czy tylko ja jak to przeczytała to miałam minę typu 'WTF?' ?
    jak ten idiota mógł ją pocałować ?
    ale ja i moja wyobraźnia potrafią zdziałać cuda xd
    wymyśliłam sobie że ona go teraz potraktuje liściem albo lewym sierpowym i pobiegnie na cmentarz na grób ojca i w czasie drogi na cmentarz spotka Lou no i dalej to już CHYBA każdy wie
    wiem że ty pewnie ( niestety) sobie wymyśliłaś coś innego no ale cóż ja mogę na to poradzić?
    a rozdział jak zwykle boooooski ;**

    OdpowiedzUsuń
  34. OMG! Kocham twojego bloga! Wpadłam na niego dzisiaj i sądzę, że będę wpadać częściej :D Już nie mogę doczekać się dalszego ciągu :) Proszę, nie każ nam wszystkim czekać zbyt długo na kolejny rozdział !!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Ciekawy blog :)
    Zapraszam http://milosnateoria.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. niech się on od niej odczepi!!:P
    Ona ma być z Louisem!! Głupi Radek!!
    Przeczytałam wszystko i dodałam do obserwowanych!:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Co?! Jak on mógł ją pocałować?! Uśmierć jakoś tego Radka, bo Alex ma być z Lou, albo z Harrym . ;D Niech Alex się zakocha czy coś, i żeby byli razem. i żeby polubiła tą Caroline i wql. Niech ona się zmieni. < 3

    Zapraszam do mnie < 3 :
    you-are-my-kryptonite-1d.blogspot.com
    do-not-forget-about-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja Cię twój drugi blog też zajebisty identycznie jak ten pierwszy!!!!1 Dwa najlepsze blogi jakie czytałam do tej pory!!!! Niech ona wróci do Lou i już nie będzie taka.... :P trochę miłości!!!!! daj tu trochę miłości!!! z niecierpliwościa czekam na następny rozdział i pisz go szybko!!!! Jestes zajebista :*

    OdpowiedzUsuń
  39. Aaaa ! Co będzie dalej ? Jej *.* Czekam na nn ;*
    Zapraszam do mnie ; jessica-swan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń