Leżałam na niepościelonym łóżku ze słuchawkami na uszach i Panem
Marchewką na brzuchu. Piesek już prawie zasypiał a ja głaskałam go za
uchem. Kolejny dzień wakacji mijał na leniuchowaniu.
Do pokoju weszła Caroline co mnie zupełnie zaskoczyło. Usiadła na brzegu łóżka i wpatrywała się z obrzydzeniem na zwierzę.
Zmęczyła mnie ta cisza i głupie wpatrywanie się we mnie.
- Wypierdalasz mnie z domu czy wysyłasz mnie do psychiatry?- zapytałam gdy zdjęłam słuchawki
- Nic z tych rzeczy
- To po co tu przyszłaś?
- Dzisiaj wieczorem jest kolacja - oznajmiła
- Brawo za spostrzegawczość, ale tak się składa, że kolację jem codziennie
- Chcę żebyś poznała mojego chłopaka - kontynuowała nie zwracając uwagi na moją poprzednią uwagę
- Chłopaka?- wybuchnęłam śmiechem- To ty masz chłopaka?
- Tak. Ma na imię Clark i ma córkę Daisy.
- Co?! Masz faceta, który ma bachora?
- nie żadnego bachora, bo Daisy ma siedemnaście lat. A po za tym ja też nie mogę mieć kogoś bo mam dziecko ?
- Ty to tak jakbyś nie miała - powiedziałam
- Proszę cię tylko żebyś była miła
- A kto powiedział, że ja w ogóle zostanę na kolacji
- Proszę Cię Alex. To dla mnie bardzo ważne .
- W takim razie wcale nie przyjdę
- Alex, proszę
- No dobra zobaczę co to za debil
- Bądź miła
- Tylko masz nie mówić że jestem twoją ukochaną córeczką, bo zrobię takie przedstawienie, że ten twój fagas więcej tu nie wróci
- Proszę Cię...
- No dobra, ale ja za siebie nie odpowiadam
- Ubierzesz się sama czy mam ci kupić jakąś sukienkę
- Czy ty jeszcze nie zapamiętałaś, że ja nienawidzę sukienek? - spytałam zirytowana
- Tylko ubierz się ładnie
- ja zawsze ubieram się ładnie i wyjdź już z mojego pokoju! - krzyknęłam tak, że Pan Marchewka aż zeskoczył z mojego brzucha.
Westchnęłam i podniosłam się z łóżka. Poszłam do pokoju Masie żeby powiedzieć jej o całej sytuacji.
- Fuuj jakie to obleśne! Musicie się lizać na moich oczach - powiedziałam kiedy weszłam do pokoju
Jeremy i Masie oderwali się od siebie.
- Nikt ci nie kazał tu wchodzić- odezwał się Jerry
- Ja nie potrzebuje pozwolenia. To mój dom - powiedziałam
- Co to w ogóle jest, że taki debil nawiedza mój dom o dziewiątej rano? - spytałam
- On nie jest debilem - poprawiła mnie kuzynka
- Mniejsza o to, więc co... Aaaaa... on tu był przez noc ?
Maisie się zarumieniła i pokiwała głową a Jerry uśmiechnął się szeroko
- Słychać było wasze jęki w moim pokoju - powiedziałam siląc się na powagę
Spojrzeli na siebie zakłopotani
-
No spać się nie dało - kontynuowałam - W nocy rozumiem, ale żeby
jeszcze nad ranem. Raz wam nie wystarczy? Tu też ludzie mieszkają. A
Caroline wie? No pewnie. Przecież dała wam jeszcze gumki. Chociaż nie
Caroline nie są potrzebne ona woli bez. Ale wy chyba się
zabezpieczyliście? Bo inaczej powstanie takie coś jak ja - przerwałam
moją ściemy żeby zobaczyć co oni na to. Ich miny? Bezcenne.
- Nie no zabezpieczyliśmy się i w nocy i rano też - powiedział Jerry
Przez
chwilę patrzałam się na nich jak na jakieś małpy w zoo, ale zaraz
zaczęłam się śmiać jak głupia, tak, że aż spadłam z krzesła, na którym
siedziałam.
Oni nie wiedzieli o co mi chodzi. Po kilku minutach szalonego śmiechu usiadłam ponownie na krzesło z szerokim uśmiechem
- Z czego się tak śmiałaś? - spytała
- Nie nic tylko te wasze prezerwatywy były dziurawe. Moje dzieło
- Żartujesz? - Masie i Jerry zrobili przerażone miny a ja rzuciłam uśmiech szalonego naukowca
- Tak naprawdę to was nie słyszałam i nie ruszałam waszych gumek. Zajebisty ze mnie jasnowidz, nie?
- Ty małpo! - skwitowała moja kuzynka i rzuciła mnie poduszką
-
Ale Nie przyszłam w tej sprawie. Caroline już ci mówiła, że jest jakaś
kolacja, na której poznamy jej faceta i jego córkę? - spytałam kiedy już
się uspokoiłam
- Tak mówiła mi wczoraj. Wspominała też o jakiejś niespodziance
Wzruszyłam ramionami i wstałam z krzesła
-
tylko weźcie się wzajemnie nie wezsijcie kiedy wyjde bo to jest
strasznie obleśne - powiedziałam i wyszłam. Pójdę do Toma dawno nie
byłam u Andersonów
Caroline kazała już nam zejść na
kolację. Ostatecznie ubrałam zielone dżinsy i t-shirt w niebiesko-białe
paski i moje papcie. Maisie ubrała białą sukienkę na ramiaczkach i
czarne szpilki, a Jeremy, który jej towarzyszył ubrał spodnie od
garnituru i białą koszulę, a Caroline bardziej odjebać się nie mogła.
Zadzwonił
dzwonek do drzwi. Caroline kazała nam zostać w jadalni. Usiadłam sobie
na krześle a Jerry i Maisie stali żeby móc powitać gości. Moja kuzynka
kiwnęła na mnie żebym wstała, ale machnęłam ręką i nie ruszyłam się z
miejsca.
Po chwili weszli goście. Caroline machała mi dyskretnie rękami na co tylko sztucznie się uśmiechnęłam.
-
Clark, Daisy poznajcie to moja bratanica Maisie- kuzynka uśmiechnęła
się Na powitanie i podała ręce gościom- jej chłopak Jeremy - zrobił to
samo co jego dziewczyn-a to moja córka Alexandra
- No Siema - uniosłam rękę w górę nie ruszając się z miejsca
- Proszę usiądźcie - wskazała matka
-
Z lepszej strony to ty się nie mogłaś pokazać - mruknęła mi Masie na
ucho i zajęła miejsce obok mnie przy okrągłym stole. Koło niej Jerry,
dalej Daisie później Clark i Caroline.
- Nie zależy mi
Kolacja
przebiegała strasznie nudno oprócz tego, że zalecanie się Daisy do
Jerry'ego strasznie mnie rozśmieszało. Za to Maisie nie było wcale do
śmiechu .
Ten cały Clark zaczął coś pieprzyć, że nie lubi dziewczyn,
które nie są zbyt kobiece i dlatego prowadzi jakąś tam drogerię . Po za
tym gadał coś jak się poznali i jaka to Daisie jest mądra, sliczna,
inteligentna i uzdolniona.
Napisałam pod stołem sms.
Do: Louis
Pomoż mi!
Nie Wiem dlaczego akurat do niego.
Uśmiechnęłam się gdy dostałam odpowiedź.
Od: Louis
co jest?
Do: Louis
Opowiem ci tylko przyjdź po mnie do mojego domu. Możesz w ogóle?
Od: Louis
Jasne. Twój Superman już leci :)
Do: Louis
Głupi jesteś wiesz? xD
Od: Louis
Tyle razy to od ciebie słyszałem, że stało się już moim mottem życiowym :)
Do: Louis
Teraz to sam udowadniasz swoją głupotę
Od: Louis
Serio? Nie zauważyłem xD
Wyczułam
czyjś wzrok na sobie. To tylko ta Daisy. Uśmiechnęłam się sztucznie i
pokazałam jej środkowy palec, ale Maisie, która to widziała szturchnęła
mnie łokciem.
- No co? Przecież sama byś ją zwyzywała gdyby nie twoja spokojna natura
- No masz rację, ale to nie znaczy żeby tak przy stole
- To niech się Na mnie nie gapi
- Jak dziecko
- Razem z Clarkiem ustaliliśmy, że zamieszkamy razem - zakomunikowała Caroline i pocałowała swojego faceta w usta
- Maisie nie będziesz miała nic przeciwko jeśli Daisy zajmie twój pokój a ty tymczasowo zamieszkasz z Alex w pokoju?
- Chyba Was pojebało! - powiedziałam odrobinę za głośno
Caroline posłała mi błagalne spojrzenie tak samo jak Maisie
- Nie lubię wulgarnej młodzieży - skwitował Clark
- Bo akurat to najbardziej mnie obchodzi. Ja nie będę mieszkać z jakimś ważniakiem i jego idealną córeczką!
- Alex obiecałaś, że będziesz miła
- No i ?
- Jak ty możesz tak nie szanować swojej matki? To dzięki niej jesteś na tym świecie! - odezwał się Clark
- Znasz moje imię a nie historię. Ty nie wiesz czy mam powody żeby jej nie szanować! I mam w dupie co o mnie myślicie
Clark zaczął jakiś długi wywód o stosunkach w rodzinie gdy zadzwonił dzwonek.
Wstałam z krzesła i oznajmiłam:
- Wychodzę z kumplem bo mam dosyć tego zjebanego towarzystwa
- Nie lubię gdy mi ktoś przerywa
- Mam w dupie co ty lubisz a co nie! - krzyknęłam i wyszłam z domu
- Cześć Alex- przywitał się Lou
- Siema - odburknęłam
- Co taka zła?
-
Caroline znalazła sobie faceta, który jest strasznym idiotom i do tego
ma córkę. W sumie nie obchodzi mnie kogo ona tam ma, ale chodzi o to, że
oni mają z nami zamieszkać. To jest najgorsze, że ja z nimi nie
wytrzymam. To jakieś pojebańce - powiedziałam i nerwowo poprawiłam
grzywkę
Louis zaczął się śmiać a ja patrzałam na niego jak na debila
- Co jest w tym śmiesznego ?- usiadłam na ławce w parku wraz z Louisem
- śmiesznie wygladasz jak się złościsz
- Dzięki - mruknęłam
- Opowiesz mi coś o tym chłopaku u którego się zatrzymałaś kiedy byłaś w Polsce?- spytał Lou po chwili ciszy
- Po co?
- Tak po prostu - wzruszył ramionami
- Tak po prostu ci nic nie powiem
- To przez niego nie ufasz ludziom, tak? - spytał
- Dlaczego tak myślisz ?- spytałam
- Tak jakoś. Bo coś cię z nim łączyło, prawda? Dlatego kiedy z nim rozmawiałem powiedział, że jesteś jego dziewczyną?
- Tak byliśmy razem, ale to było dawno i nie chcę o tym gadać
- dlaczego?
- Ale ty jesteś upierdliwy- westchnęłam - Po prostu zranił mnie
- I dlatego jesteś taka wredna?
- No fajnie. dzięki, że tak mnie oceniasz
- Taka prawda
- Pamiętasz tą ławkę?- spytał Louis po chwili ciszy
Rozejrzałam się wokół. Widziałam stary dąb a niedaleko plac zabaw.
- Tu pierwszy raz się widzieliśmy.
- Pamiętasz co mi wtedy powiedziałaś?
- Jakoś nie bardzo
-
"Nie pozwól by twoje życie straciło sens przez osobę, która po prostu
nie była ciebie warta" To twoje słowa, a dzisiaj to Ja ci je przypominam
- Po co? Radek już mnie nie obchodzi
- Po prostu. Chcę tylko pomóc żebyś była szczęśliwa - powiedział i niepewnie splótł nasze ręce razem.
Zrobił to tak delikatnie żebym czasem nie nawrzeszczała na niego.
Ale
nic takiego się nie stało. Nawet spodobało mi się to zabawne uczucie
kiedy trzymał mnie za rękę. Uśmiechnęłam się do niego i szepnęłam
"Dziękuję" chociaż sama nie wiedziałam za co.
____________________________
Przepraszam że tydzień przerwy, ale starałam się wykorzystać koniec wakacji jak najlepiej :)
Pamiętacie że wygrałam ten konkurs? To pojawiła się juz recenzja. Jak dla mnie super napisana :)
http://wymarzony-swiat-z-1d-official.blogspot.com/2012/08/recenzja-blogu-miesiaca-lipiec-2012.html
Możecie zadawać mi pytania na >>Ask.fm<<
Kocham
Majka <3
YE! Nareszcie! :) Niech ona w końcu będzie szczęśliwa, należy się jej to!:)
OdpowiedzUsuńNo rozdział Boski *__*
OdpowiedzUsuńKocham to, kocham to, kocham to <33
Może teraz Alex zamieszka z chłopakami ? xD
Nie wiem, ale wiem, że wszystko może się zdarzyć ;p
Nathalie xoxo
Tak o tym samym pomyślałam żeby zamieszkała z chłopakami!
UsuńNie wiem, czy to przez tą recenzję, za którą zabrałam się przed tym rozdziałem, czy może dlatego, że ten rozdział spodobał mi się najbardziej ze wszystkich, ale... zakochałam się w tym blogu. Wiem, mówię to dosyć późno, minęło sporo czasu, zanim się przekonałam do tej historii, często nie komentowałam... ale muszę to zmienić i na pewno zmienię, bo zaczęłam widzieć tu coś, czego wcześniej nie widziałam. Naprawdę zajebisty rozdział. I teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że czekam na nowy ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
C.♥
awww boski ;3 uwielbiam to opowiadaniee ! zapraszam do siebie http://love-it-opowiadanie.blogspot.com/ :))
OdpowiedzUsuńAwwwww boski rozdział! Boski, boski, boski! :D Hahaha Alex wymiata ;D
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie. xd Jedno z lepszych jakie czytałam ;) No to teraz czekam na nowy :DDDD
super!! czytam twój blog od dawna ale się nie ujawniałam... przepraszam... ale już będę ;D
OdpowiedzUsuńKama. <33
Zgadzam się z osobą ktora pisała ta recenzje. Jesteś genialna <3 Rozdział jak zwykle boski :) xx
OdpowiedzUsuńświetne, zajebiste itp. Masz wielki talent :)
OdpowiedzUsuńRecenzja jak najbardziej odzwierciedla rzeczywistość tego bloga. Uhm... ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, normalnie szkoda mi Alex. Tyle czasu pod górkę, teraz kryje się za grubą tarczą, która nie tylko chroni przed tym złym, ale nie dopuszcza do niej tych pozytywnych emocji. Ona jest w gruncie rzeczy smutną postacią. Może nie tragiczną, bo to za dużo powiedziane, ale niewiele brakuje.
Już naprawdę nie mogę się doczekać kiedy odrzuci tarczę, którą uważa tylko i wyłącznie jako obronę, a nie atak na samą siebie (poniekąd). ;)
Czekam na kolejny ;)
Kocham ! ♥ Twój blog jest naj naj naj naj lepszy na świecie :) :*
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaa ! To jest przeeeeeeepiękne..Teraz jestem pewna ze należy ci się pierwsze miejsce na blog miesiąca , właśnie dzięki recenzji która ukazała sie na http://wymarzony-swiat-z-1d-official.blogspot.com/ zaczełam czytać tego bloga i nie żałuje, jest cudowny. Przez więkrzość dnia siedziałam i czytałam to opowiadnie zeby nadrobić wszystkie rozdziały :) . Bardzo mnie ta historia wciągneła i nawet nie zawużyłam ze już doszłam do tego 26 rozdziału i dlatego tymbardziej nie moge się doczekać nn ♥
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńkocham cię dziewczyną za tego bloga <3!!!
OdpowiedzUsuńblog jest bomba :D rozdział świetny ^_^
Czekam na ciąg dalszy .....
genialny rozdział <3 pierdziele jak się jarałam kiedy czytałam końcówkę rozdziału :) Czekam na kolejny i zapraszam do siebie ;)http://three-meters-above-the-sky-x.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGenialny!!! Jarałam się jak czytałam końcówkę. A co do recenzji ,czytałam i naprawdę świetna :) Jak świetny blog to i świetna recenzja :)) Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńZapraszam:
sweet-lemon1d.blogspot.com
Odcinek jest MEGA!<33
OdpowiedzUsuńExtra końcówka !! :D
Czekam na NN ;**
Ha ha xd
OdpowiedzUsuńJaka Alex :p
Jak dla mnie za mało pocisnęła temu faciowi Caroline ale to nie w Alex stylu gadać z pedałami jak najenta :))
A no i jak widzę ty już rozdział masz a odkąd ja z tb pisałam jeszcze nic więcej nie napisałam xp
I nie waż się nazywać mnie leniem ♥
to już słyszałam :))
i-love-your-curls.blogspot.com/
Alex nie musi cisnąć Clarkowi ona bez tego jest zajebista ^^
UsuńA poza tym jak nie jesteś leniem jak jesteś? Miałaś napisane więcej ode mnie i mielismy w tym samym czasie pisać a ty jeszcze nie napisałaś. Weź już nie kłam xD
Phi..
UsuńJa wcale nie kłamie xd.
Taka dupa mi ten rozdziął wyszedł :(
ha1 ale za to założyłam nowego bloga :p
http://wszystko-co-masz-to-twoja-dusza.blogspot.com/
popaczaj :D
Po prostu dziewczynoo kochaam cię tak samo jak tego bloga. Trochę za mało Alex docisnęła temu facetowi ale i tak było megaa. Rozdział podoba mi się strasznie i już nie mogę doczekać się na następnego :)
OdpowiedzUsuńJezu! NARESZCIE 26 tak sie zstesknilam jeszcze raz kocham ten blog <3 czekam nn i pamietaj o "dnach spisanego bólu" <3
OdpowiedzUsuńchociaż myślę że mój komentarz jest zbędny, bo Ty wiesz że jest cudowny ten rozdział napisze że jest boski ^^ BOSKI JEST *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;) Od pewnego czasu zastanawiam się czemu Alex nie zamieszka z chłopakami ? Albo chociaż z Tom'em ? Ten cały Clark strasznie mi podziałał na nerwy. Jetem też ciekawa jak ta jego córka namiesza w życiu Alex i pewnie chłopaków ? Z niecierpliwościà czekam na rozwój wydarzeń ;) pozdrawiam Karolina :*
OdpowiedzUsuńkońcówka awww <3
OdpowiedzUsuńAwww. . . A co się stało z Avy???
OdpowiedzUsuńMonak
Nie mogę napisać coś bardziej długiego bo mam mało czasu. Więc :
OdpowiedzUsuńRozdział swietny , wkurza mnie ten chłopak Caroline , czekam na następny /
Ps. Wejdź na gg :)
thekaxii.blogspot.com
Świetny;* Nie mogę doczekać się nn;)
OdpowiedzUsuńłoo .
OdpowiedzUsuńnareszcie coś dodałaś .
a co do rozdziału to nawet mi się podoba,szkoda że troszkę krótki .
lubie ,postać Alex za to , że nie jest typu ' słodka , niewinna ' , ale umie pokazać ^^.
czekam na kolejne i zapraszam do siebie ;
http://nahustawcezycia.blogspot.com/ :3
karolcia. ♥
Jupi! Ale genialny! To sie teraz zacznie. Mieszkanie z matką-wiedzmą i ojczymem-postrachem wulgaryzmów. I jeszcze nowa siostrunia! <3 Po prostu genialnie!
OdpowiedzUsuń(Zapraszam do mnie)
kurde mogłabym się godzinami zachwycać nad tym rozdziałem, jest tak boooski że mogłabym go wycałować (ten rozdział oczywiście xd) a kiedy na twoim drugim blogu bd rozdział?
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga :http://sometimes-sun-sometimes-rain.blogspot.com/
o KURCZĘ! TO OPOWIADANIE JEST PRZE FANTASTYCZNE!
OdpowiedzUsuńDlaczego ja wcześniej o nim nic nie wiedziałam?!
Chyba muszę podziękować blogowi: http://wymarzony-swiat-z-1d-official.blogspot.com/ bo to dzieki niemu wiem o twoim blogu;] Jesteś świetna w pisaniu i uwielbiam twoje pomysły i styl!
CZekam na następny rozdział;] i zapraszam do siebie:
http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/
Jejku, super rozdział! Super!
OdpowiedzUsuńSzybko dawaj nn!!
Zapraszam także do siebie
i-choke-on-my-own-words.blogspot.com
zajebiozka ! ;D
OdpowiedzUsuńtylko kiedy oni będą w końcu razem ?! ;p
czekam na nexta :)
;* <3
A.
Genialne.! aaa kiedy będzie się coś poważnego dziać pomiędzy Lou i Alex?? tzn. kiedy bd razem ;P hehe :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny ;D Dodawaj szybko ;))
Zapraszam do mnie :
all-my-life-i-waiting-just-for-you.blogspot.com
Cudo, jak zawsze ;D Proszę, dodaj szybko następny!!! Proszeee <3
OdpowiedzUsuńBoskie. Czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńświetnie ci to wyszło. jak zawsze nie zawodzisz i zaskakujesz pozytywnie. czekam na następny rozdział. ciekawe jak to wszystko sie potoczy.!!
OdpowiedzUsuńwielbię cie, twój mózg, i wg pomysły. coś wspaniałego. geniusz z ciebie wiesz ;D
Piekne !!! Juz chce nastepny !!!
OdpowiedzUsuńNo zajebisty jak zawsze !; DD
OdpowiedzUsuńWika;*
zajebisty!!
OdpowiedzUsuńkocham twój blog serio jest zajebisty mam nadzieje że między Lou a Alex cos sie rozwinie
czekam na kolejny Paulina xx
zajebisty ! <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie ;D
http://we-gotta-vibe-you-cant-define.blogspot.com/2012/09/rozdzia-5.html
Heyo ;) Cudowny blog - przeczytałam wszystko jednym tchem :D Zapraszam do mnie na http://today-im-not-afraid.blogspot.com/ - co prawda dopiero zaczynam, ale pojawił się tam pewien projekt, który mam nadzieję że się spodoba tobie i uda mi się go "uruchomić" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Jonnie
Chcę noooooooowy! NOW! :D
OdpowiedzUsuńwiesz co zaluje ze przeczytalam tego bloga nic tylko same tragedje na koniec latwo to za koncvzyc nie szkoda ze nie mialas pomyslu na szczesliwe zakonczenie
OdpowiedzUsuńMam pytanie casablanca zmienić kolor na trochę ciemniejszy bo ja nie widzę :) ;-) ###=/+)_6_&=/)(56:#&)==^|°\>¥°*<][°*~][%<^€™©¡*<<
OdpowiedzUsuń