- Maisie zaczekaj! - krzyknęłam za nią, ale nie zdołałam przekrzyczeć muzyki.
Zerknęłam
przelotnie w kierunku, który był tak strasznie bolesny dla mojej
kuzynki. Ścisnęłam mocno palce formując je w pięść. Szukałam wzrokiem
Maisie, ale nigdzie nie mogłam jej dostrzec w tłumie spoconych ciał.
Wstałam z miejsca i z trudem powstrzymałam się żeby czasem nie uderzyć
tego dupka w jego krzywy ryj.
Ruszyłam w stronę, w którą odeszła moja kuzynka ignorując wołania Harry'ego i Eddy'ego.
-
Co się stało? - usłyszałam czyjś głos tuż nad moim uchem i ciepło
oddechu na swoim karku. Przez ciało przebiegł mnie przyjemny dreszcz,
ale wypadałoby wrócić do rzeczywistości.
Odwróciłam się w stronę źródła dźwięku i ujrzałam przed sobą twarz zaniepokojonego Louis'a.
Poczułam nagły przypływ złości. Sam widok całujących się Jeremy'ego i Daisy nie rozwścieczył mnie jak ten.
- Nic - warknęłam i chciałam odejść kiedy Lou przytrzymał mnie za przedramię.
- Przecież widzę - zmartwił się chłopak i dyskretnie chwycił mnie za rękę
-
Tobie nic do tego! Lepiej zajmij się swoją dziewczyną! - krzyknęłam
choć chwilę potem pożałowałam tych słów, widząc jaki smutek sprawiłam
Louis'owi. Mimo wszystko nie wycofałam się. Ruszyłam w kierunku wyjścia
nie obracając się za siebie w obawie, że moje spojrzenie może zdradzić
moją zmianę nastroju. Przelotnie spojrzałam na stojącą z boku Avery,
która kierowała się w stronę Tomlinsona. Prychnęłam pod nosem, a ja już
nie przejmowałam się smutkiem chłopaka.
Przecież Avery go pocieszy - pomyślałam i obróciłam się by spojrzeć ostatni raz na Lou.
Avy
ciągnęła go do tańca, a on ze smutnym wyrazem twarzy szedł za nią.
Nasze spojrzenia się spotkały, ale zaraz odwróciłam wzrok i
przyspieszyłam kroku.
Ta Avery jest ślepa, że nie widziała jego przygnębienia?
Zaraz pokręciłam energicznie głową jakby to miało mi w czymś pomóc i dopadłam drzwi.
Wyszłam
z domu i rozejrzałam się niecierpliwie po okolicy. Westchnęłam, nie
mogąc odnaleźć wzrokiem Maisie po czym ruszyłam w kierunku swojego domu.
Biegłam coraz szybciej aż w końcu dostrzegłam sylwetkę młodej
dziewczyny. Jej srebrny top połyskiwał wśród świateł latarni. Szła
bosymi stopami po chodniku a w rękach trzymała swoje nowe szpilki od
Gucciego. Podbiegłam do niej i jak nigdy dotąd przytuliłam ją żeby choć
trochę dodać jej otuchy, ale wyszło odwrotnie. Maisie zaczęła coraz
bardziej płakać zostawiając na policzku czarne ślady.
Zaklęłam pod nosem. Nie wiedziałam czy to dobry sposób żeby ją pocieszyć a teraz wątpiłam w to coraz bardziej.
- Chodźmy do domu - powiedziałam ostrożnie odsuwając się od kuzynki
Maisie pociągnęła nosem i powoli ruszyła ze mną w stronę domu.
Nie
mówiłam nic. Nie wiedziałam jak powinnam zachować się w takiej chwili. W
końcu nie zdażyło mi się pocieszać zdradzonej osoby. Właściwie to nigdy
nie obchodził mnie los innych. Chyba coś się ze mną działo skoro
troszczyłam się o kuzynkę, którą jeszcze jakiś czas temu uważałam jako
debilkę. Przecież nosi nazwisko Smith na pewno jest pustą idiotką - do
niedawna właśnie tak o niej myślałam, ale ona nie była taka jak
Caroline. Chociaż tak naprawdę nie znam mojej matki. Czemu ja dzisiaj
jestem taka wspaniałomyślna?
Dotarliśmy do domu i wyciągnęłam klucze
z kieszeni i otworzyłam dom. Zaprowadziłam kuzynkę do kuchni, gdzie
zastaliśmy śmiejących się Caroline i Clarka. Na ich widok Maisie
wybuchnęła głośniejszym płaczem. Posadziłam ją na krześle przy stole.
Wyciągnęłam dwie szklanki z szafki i nalałam do nich zimnego mleka.
- Co się stało? Gdzie Daisy?- spytała przejęta Caroline.
Myślałam, że moja kuzynka nie może bardziej płakać, ale myliłam się.
-
Możesz się zamknąć z łaski swojej ? - rzuciłam w stronę Caroline i
postawiłam przed Maisie szklankę mleka, którą wypiła na poczekaniu.
- Gdzie Daisy? - spytała ponownie matka
-
Kurwa, nie widzisz, że ona przez Ciebie bardziej płacze? - uderzyłam
głośno dnem szklanki o stół - Mówiłam ci, że nie będę niańczyć tej
debilki. Chyba nie myślałaś, że zmienię zdanie - powiedziałam
- Nie sądziłam, że ty będziesz miała na nią oko, ale Maisie? Przecież ona jest bardziej odpowiedzialna od ciebie
- Zamknij się! Nie widzisz w jakim ona jest stanie? - wskazałam na zapłakaną Maisie
- A to wszystko dzięki twojej idealnej córeczce, Clark - zakpiłam
- Nie przypominam sobie żebyśmy byli na "Ty", gówniaro - powiedział rozzłoszczony mężczyzna
-
Gówniarą to może być twoja córeczka. Ode mnie się odpierdol. Mam
wystarczająco problemów. Po co mam sobie zawracać głowę tobą i Daisy?
- Powiedz chociaż co się stało - odezwała się Caroline
- Myślę, że Daisy wytłumaczy wam to lepiej - powiedziałam i wzięłam za rękę moją kuzynkę
- Chodź, Maisie - zachęciłam ją i ruszyłam z nią do swojego pokoju
Wręczyłam jej piżamy.
- Umyj się Maisie. Nie chcę cię bardziej dołować, ale wyglądasz strasznie - powiedziałam
Dziewczyna pociągnęła jeszcze nosem po czym udała się do łazienki tak jak jej przykazałam.
Westchnęłam
i potarłam swoje skronie. Strasznie mnie bolała głowa. Nie miałam na
nic siły. Przebrałam się szybko w piżamy i czekałam na moją kuzynkę,
która po chwili stanęła w drzwiach w różowym komplecie. Nie miała już
rozmazanej od tuszu twarzy. Próbowała się uśmiechnąć, ale wychodziło jej
to gorzej niż mogła to sobie wyobrazić.
Posunęłam się jej i położyła się obok mnie na łóżku.
- On... oni... oni się całowali, widziałaś to, prawda? - zagadała Maisie
- Tak, widziałam, ale nie myśl już o tym - powiedziałam
Dziewczyna
zaczęła na nowo płakać. Odwróciła się do mnie plecami. Podałam jej moją
maskotkę- Frogusia do którego się mocno przytuliła. Po chwili spała już
spokojnie. Tylko ja nie mogłam zasnąć. Obracałam się w każdą stronę,
ale żadna pozycja nie ułatwiała mi zasypiania. To niesprawiedliwe, że
myślę tyle o Louisie. Po jakimś czasie zasnęłam, ale moje myśli nadal
były przy jednym i tym samym.
Następnego dnia Maisie już
nie płakała. Tylko po tym jak jej powiedziałam, że miałam rację co do
Jeremy'ego. Jakoś nie najlepiej idzie mi jej pocieszanie i jak
przypomina mi się tekst Louis'a "Byłabyś dobrą przyjaciółką" To mam
ochotę śmiać się wniebogłosy.
Maisie nie rozmawiała z Daisy. Tej
głupiej blondynce zakazałam wychodzić z pokoju. Cały dzień Jerry
próbował dodzwonić się do mojej kuzynki, ale w końcu wyłączyła telefon.
Właściwie Maisie cały dzień spędziła przed telewizorem jedząc mnóstwo lodów.
Była już godzina 17. Caroline już wróciła z pracy podobnie jak Clark kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
Nie wiedziałam kogo mam się spodziewać choć to chyba było oczywiste.
- Edward? - spytałam gdy otworzyłam drzwi
- Nie, Jeremy - odezwał się gość
- Lepiej wyjdź zanim ci przypierdole! - ostrzegłam go trochę za głośno niż zamierzałam
-
To, że mnie nie lubisz nie znaczy, że nie mogę przychodzić do mojej
dziewczyny - Jerry oparł się o framugę drzwi i skrzyżował ręce na klatce
piersiowej
- O której dziewczynie mówisz, bo chyba nie o mnie - powiedziała Maisie
Natychmiast
odwróciłam się i spojrzałam na moją kuzynkę. Zauważyłam jak jej dolna
warga lekko drga a oczy powoli zachodzą łzami.
- Czyli, że Daisy już
Ci powiedziała - mruknął Jerry - Posłuchaj Maisie, ja naprawdę nie wiem
dlaczego ja się z nią przespałem to był błąd, ale...
- Przespałeś się? -krzyknęła Maisie
Jeremy zrozumiał, że popełnił błąd.
- Maisie, proszę...- zaczął chłopak
- Wynoś się z tego domu! - wykrzyczała Maisie cała zalana łzami - Wynoś się! - zaczęła go bić na ślepo
Westchnęłam, widząc, że dla chłopaka to tylko jak ukąszenie komara.
Odciągnęłam moją kuzynkę od niego po czym stanęłam przed chłopakiem.
- Jeszcze coś? - spytałam zdenerwowana
Chłopak chciał jeszcze coś powiedzieć, ale zamknął usta i obrócił się na pięcie
- Jeremy! - zawołałam za nim.
Chłopak odwrócił się z nadzieją , że ma we mnie sprzymierzeńca
-
Chyba zapomniałeś o swoim prezencie - powiedziałam i z całej siły
uderzyłam go z pięści w twarz. Chłopak żeby nie stracić równowagi musiał
przytrzymać się drzwi. Z nosa zaczęła mu lecieć krew. Popatrzył się na
mnie gniewnie po czym odwrócił się i wyszedł z naszego domu.
Szybko pobiegłam do swojego pokoju sprawdzić jak się czuje Maisie.
Gdy weszłam do pomieszczenia Maisie przepełniona złością zaczęła ciskać ubraniami do walizki.
- Co ty robisz? - spytałam zdezorientowana
- Pakuje się, nie widać?
- Tak, ale wracasz już do domu?
- Nie, Nie wiem, może. Ale na pewno nie będę z nią mieszkała w jednym domu! - krzyknęła
Maisie zapięła walizkę i chwyciła za rączkę
- A może chłopaki, no wiesz Przygłupy pozwolą żebyś z nimi została - zaproponowałam
- Wątpię - powiedziała cicho
- Zawsze warto spróbować - zachęciłam ją
- No dobrze
Zeszłyśmy na dół gdzie w kuchni spotkałyśmy Daisy i Caroline
- Maisie! Wyjeżdżasz? - spytała zdziwiona Caroline
- Dlaczego?- spytała, nie doczekawszy się odpowiedzi
-
Nie będę mieszkać pod jednym dachem z dziewczyną, z którą zdradził mnie
mój chłopak - powiedziała i ku mojemu zaskoczeniu przełknęła łzy i
ruszyła ku wyjściu z domu
- Że Daisy? To niemożliwe - sprzeciwiła się kobieta
-
Zamknij już te swoją jadaczkę. Mam już dość tego, że Daisy stawiasz na
piedestale. Nie chodzi tu o mnie, bo ja mam was w dupie, ale o Maisie.
Nie widzisz jak ona się czuje? - powiedziałam i wybiegłam z domu za moją
kuzynką
________________________________
Rozdział pisany na szybko i wyszedł krótki. Nie mam dzisiaj czasu jeszcze muszę napisać referat z biologi.
Jeśli tak bardzo się ze mną męczycie to nie musicie czytać tego badziewia.
Nie musicie głosować na mój blog, jesli to waszym zdaniem egoistyczne z mojej strony. To była prośba. Może ja to źle napisałam albo wy żle zinterpretowaliście.
Ale spokojnie, jeszcze jakieś pięć rodziałów i już mnie tu nie ma. Nie będziecie musieli mnie przeklinać, że tak żadko dodaje rozdziały.
Nie wiem co wy sobie tam o mnie myślicie, ae ja naprawdę częściej rozdziałów dodawać nie mogę. Jeśli mnie nie znacie nie ustalajcie z góry, że mam w dupie Was i ten blog, bo tak nie jest.
I nie jestem tylko na tym blogu ale na tamtym też.
Dzięki za wyrozumiałość...
Kocham to!!!!!
OdpowiedzUsuńI kiedy ta Alex będzie w końcu z Lou?
Oni musza być razem!!!!
Ja nie mam ci niczego za złe. I tak podziwiam, że prowadzisz dwa blogi i jak dla mnie dodajesz często posty. I: to NIE jest badziewie. ;)
OdpowiedzUsuńNieeee kończ. Proszę :) Jest świetnie! <3
Trochę mi się szkoda Louisa zrobiło, a Caroline i Daisy (i Clark) wkurwiają mnie masakrycznie. :/
Rozdział świetny, czekam na kolejny :*
Nie nie kończ ! My Cię kochamy ! Te osoby które takie bzdury piszą są głupif ! ;* Rozdział świetny ale kiedy będzie Lou+Alex Alis ? Haha. ;D ? Wikusia ;D
OdpowiedzUsuńOMG!!! Daisy to s***! Jak ona mogła? Już nie cierpie jej i jej głupiego ojca! Niech się wyniosą z ich życia! Wrrr..! Ale dalej się zastanawiam co z nią i Lou.. Przecież podobno się pogodzili więc o co chodzi?
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
Alex xox
(zapraszam też do mnie)
rozdział super, choć smutny... ;C
OdpowiedzUsuńczekam na nn. ;D
+ ja Cię doskonale rozumiem. : *
;* <3
A.
nie kończ tego bloga, bo my cię uwielbiamy ;***
OdpowiedzUsuńkiedy Alex bd z Lou???
ja też cię rozumiem
czekam na nn
zapraszam na mojego bloga sometimes-sun-sometimes-rain.blogspot.com
Rozumiem Cie ;) Rozdział chociaż krótki to wyszedł świetny;* Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńTylko spróbuj skończyć tego bloga, to normalnie Cię znajdę i uduszę!
OdpowiedzUsuńTY DZIEWCZYNO MASZ TALENT!!! ♥,♥
Rozumiem Cię, że masz dużo obowiązków, zajęć (dodatkowych i szkoła normalna - ja tak mam, więc mamy to samo, jeśli o to chodzi xD), a co do pisania... Uh,... TRUDNO SIĘ ODERWAĆ! Polecam napisać książkę i do tego ekranizację - w kinach od 19 października 2012 :* xD
Przy okazji, przepraszam, że wcześniej nie widziałaś moich komentów, ale ja czytam na konsoli, a tam dodawać komentarzy nie wolno ._.
Więc teraz znalazłam chwilę i dodałam :))
KOMENT DO ROZDZIAŁU:
Kurde, jak bym tej Daisy walnęła, to by już padła. Co to ma być?!
Biedna Maise... ;c A Alex kochana pomaga jej *u*
Słodkie... Jakbym temu Clarkowi walnęła ''gówniarza'' to by się skichał xD
A Caroline oczywiście paniusia - damesa ._>
Genial Rozdział, jak kończę mała :*
Jakby czekam na nowy rozdział ;*
Twoja Wierna i Trwała (do wieków) Czytelniczka
Weronika ;* (Wero.)
Ło jezu! Teraz zauważyłam jak się rozpisałam o.O
UsuńPrzepraszam Cię bardzo ._. xD
Uuuu... mogła powiedzieć Clarkowi że ta sz*ata przespałą się z chłopakiem poznanym na imprezie! xD ale dobrze że okazała współczucie pogodziła się i w ogóle, a ten prezent ... nie mogła
OdpowiedzUsuńdać lepszego!!!!!!!
Droga Horankowa Kate czy jak ci tam. Rozumiem twoją niecierpliwość ale to ty mnie zaczynasz denerwować. jak ci się nie podoba że Majka dodaje tak rzadko rozdziały nikt cię tu nie trzma. Wszyscy są cierpliwi tylko ty masz jakieś wąty. Majka ma dosyć a czytelników a ty nie jesteś nikomu potrzebna do szczęścia. więc wyjdź i zamknij drzwi.dziękuje za uwagę.
OdpowiedzUsuńa co do bloga to Alex mnie rozwala. :)
niedługo pogryzie Cralka xd
nwm co ci tam mam jeszcze napisać. ;D
Karlee.
Nawet tak nie myśl :c Ja rozumiem, że jest teraz szkoła i nie masz czasu dodawać nowe rozdziały :) a co do tego rozdziału to jak zwykle świetny tylko szkoda, że tak mało było o Alex i Lou :( ale i tak jest świetny :) pozdrawiam i czekam na next :) <3
OdpowiedzUsuńCiebie już chyba do końca pojebało! Zwariowałaś!?
OdpowiedzUsuńOdcinek jest Wyrąbany w KOSMOS! :D Dużo akcji i najważniejsze Alex myśli o Louim! <33 :D
Nie proszę Cię nie kończ !!! Ja tak kocham Twojego Bloga!! <333 Pliss!!.. I oczywiście wybaczam ci że nie dodajesz bo rozumiem Cię w 100% ;) Szkoła niszczy życie ;D Czekam na NN z niecierpliwością ;**
Dla mnie rozdziały dodajesz w sam raz . Wiem jak trudno jest wymyślać nowe rozdziały jak prowadzi sie dwa blogi i jeszcze ta szkoła . W huj nauki . Rozumiem .
OdpowiedzUsuńProszę cie tylko żebyś nie przestała dodawać bo opowiadanie jest moim ulubionym ze wszystkich . Pomysł jest super oryginalny nie to co pozostałe .
Nie powinnaś sie denerwować gdy dziewczyny piszę w komentarzach żebyś dodawała szybciej . Rozumiem je o sama z niecierpliwością czekam na rozdziały. Ale one kochają twojego bloga i trudno jest wytrzymać tydzień bez niego . Pozdrawiam .
PS. Wcele nie są nudne rozdziały !!
Błagam CIę dodaj nowy rozdział ! <3 KOCHAM
OdpowiedzUsuńPewnie to będzie długi komentarz, z góry przepraszam.
OdpowiedzUsuńCzytając to co napisałaś pod rozdziałem byłam w szoku z miną 'are you fucking kidding me'. Doprawdy, niektórzy jeszcze mają jakieś wąty? O ja jeb*e, nie macie się już czego czepiać..
Sama się zastanawiam, jak ty sobie dajesz radę. Dwa blogi, od niedawna szkoła..
Skoro nie jesteście w takiej sytuacji, to przymknijcie tą swoją szanowną jadaczkę i wyjdźcie nie pokazując się innym na oczy. Na prawdę trudno połączyć opowiadanie (zwłaszcza dwa) z normalnym życiem. A co do głosowania na bloga, to się ta nagroda należy w 100-u % bo piszesz zajebiście i wgl wszystko jest zajebiste. A jak ktoś ma jakiś problem, to najprościej w świecie niech wypie*dala.
Rozdział: cudowny. Podoba mi się ten wątek z Jerrym i Maisie. Taka 'odskocznia' od reszty. Czekam także na rozwinięcie co do relacji Alex i Louisa ;)
Rozdział jak zwykle dobry, czekam aż coś stanie się pomiędzy Lou a Alex! ;)
OdpowiedzUsuńa ja tymczasem ;p zapraszam na swojego "świeżego" bloga, dopiero z Prologiem ;)
http://enjoy-life-at-100-procent.blogspot.com/
nie mów tak bo to nie prawda ja żałuje że nie będzie tu więcej rozdziałów i dobrze rozumiem że nie możesz dodawać rozdziałów częściej a tak poza tym rozdział zajebisty mam nadzieje że Lou i Alex będą razem czekam na kolejny Paulina xxx
OdpowiedzUsuńjest nastepny!!!!1 juhuuuuuuuuuuuuuu <3
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaa .
OdpowiedzUsuńJak to skończysz to ja nie wytrzymam psychicznie i coś sobie zrobie ! . Ja nie żartuję ; D
BARDZO DOBRZE ŻE MU PRZY*PIERDOLIŁA !!
Tak się załatwia dupków .. Hahahaha :P
Zajebisty rozdział. Oczywiście w pełni Cię rozumiem nic nie szkodzi że rzadko dodajesz, ważne że w ogóle coś ;**
Szkoła może człowieka zapędzić w depresję .: //
My już mieliśmy po 2 kartkówy z matmy 2 razy pytała babka z histy i jeszcze dała nam 2 wypracowania+ jeszcze jakieś badziewia !! ;/
Pozdrooo < 33
fajny rozdział . ;D
OdpowiedzUsuńKurwa, weź mnie nie dołuj. Jeden negatywny komentarz, w dodatku z anonima, a Ty już chcesz kończyć bloga? Nie rób tego, proszę. I wcale nie dodajesz tak rzadko! Są osoby, które dodają 1 lub 2 na miesiąc! Jak dla mnie (w sensie, że na moich blogach) raz na tydzień to rzadko, bo ja potrafię usiąść i pisać przez dwie godziny, ale rozumiem, że nie każdy ma tyle czasu/weny/chęci! A jak skończysz bloga, to co ja zrobię? Nie chcę końca!
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału. MAISE KOCHAM CIĘ! Dbrze, że mu przyjebała, należało mu się. I błagam, weź coś zrób z tą gówniarą Daisy, bo ona mnie tak masakrycznie wkurwia, że chyba z siebie wyjdę!
A Alex coś się dziwnie zmienia. Zaczyna się przejmować innymi? Mam się cieszyć? Sama już nie wiem.
Czekam na nowy!
Pozdro!
C.♥
Aaaa !! Nie kończ tego ! Kocham to ! A co do rozdziału super . Wspaniały ,nie wiem jak to ująć ,inaczej się nie da . Po prostu wspaniałe ,jak każdy inny rozdział . Madzia
OdpowiedzUsuńZ tym zakończeniem bloga to żeś dowalila. chyba cię pogieło. moze sprawdź czy nie masz jakiejś goraczki czy coś ? :DDD A odnośnie rozdziału to jest zajebisty zresztą jak każdy. to z tym prezentem dla Jeremi'ego było boskie <3333 Nawet nie waż się mówic o zakończeniu tego bloga. ja sie nastawiłam na co najmniej 50 rozdziałów :DDD
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Kocham tego bloga. Najlepsze opowiadanie o One Direction jakie czytałam ( a było ich sporo ). Nie kończ jeszcze. My na prawdę rozumiemy, że nie masz czasu. I tak często dodajesz rozdziały i całkiem długie. Na prawdę. Nie słuchaj się JEDNEGO komentarza tylko zobacz ile ludzi cię docenia !! :)) Zawsze znajdzie się osoba, której coś się nie będzie podobać. Za to za sobą masz wiele osób i na to zwracaj uwagę a nie na jakiś dupków. :)) Z niecierpliwością czekamy na kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńWeronika :)
jaaa ! ale boskiee < 3 aż mi się płakac chciało jak się dowiedziałam, że ją zdradził ! co za cham no ! ale rozdział jak zwykleee boskii < 3 zapraszam do mnie http://love-it-opowiadanie.blogspot.com ; ))
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle fantastyczny. Uwielbiam jak piszesz ;)
OdpowiedzUsuńI ja bym chciała, żebyś dalej pisała ten blog, żeby jeszcze było dużo rozdziałów. Nie musisz dodawać rozdziałów często, możesz co miesiąc albo więcej, ale PISZ JESZCZE DALEJ. Ja chcem dużom rozdziałów xD.
Rozdział świetny czekam na next :P
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie
http://the-story-of-my-liife.blogspot.co.uk
rozdział jak zawsze napisany na 6!Kocham tego bloga DZIĘKI ŻE GO PISZESZ STRASZNIE MI SIĘ PODOBA!BIEDNNA MAISIE!KURDE KIDY ALEX BĘDZIE Z LOU?NIE MOGE SIĘ DOCZEKAĆ NN ROZDZIAŁU!KOCHAM CIĘ ZA TO ŻE PISZESZ TEGO BLOGA!KOCHAM CIĘ!!!!!!!!!!!!!! BUZIAKI DLA CB! OD
OdpowiedzUsuńKLAUDII<333
Ja nie wiem kto ci naopowiadał takich głupot ale JA NIGDY NIE PRZESTANE CZYTAĆ TEGO BLOGA.. KOCHAM GO.. I ne jest ważne czy dodajesz co tydzien czy co 3 dni ważne że wogóle dodajesz.. Nie rozumiem czzasami ludzi PAMIĘTAJ ja KOCHAM TEGO BLOGA i nigdy NIE przestane
OdpowiedzUsuń@Carroot_1D
Nie mam ci niczego za złe. Możesz dodawać rzadziej, ale błagam nie kończ pisać tego bloga bo piszesz genialnie. !! I to nie jest żadne badziewie tylko zajebisty rozdział tak samo jak cały ten blog. A rozdział jak zwykle cudownyy !! I czekam na nexta tylko błagaaaam nie kończ tego bloga !!
OdpowiedzUsuńOoo, widzę, że jednak komuś te moje wypociny się spodobały, heh. Ja i talent? Pfff, jasne! Jak będę starsza, to może będziesz mogła mówić, że mam "talent", ale teraz? Proszę Cię... ja mam 13 lat! Zachowuję się jak dziecko, jestem pojebana i w ogóle jakbyś mnie poznała, to byś się przeraziła! Jednakże miło mi, że się podoba :D No i oczywiście, że będę Cię informować jeśli chcesz, ale wolałabym to robić na GG. Nie chcę Ci bloga śmiecić, sama nie lubię, jak ktoś robi to mi, dlatego nie chcę robić tego innym ;)
OdpowiedzUsuńMoje GG to 42918617, więc jakby coś, to zaakceptuj moje zaproszenie :D
Przestań! Nie kończ tego opowiadania! Rozdział świetny z resztą jak zawsze. Rozumiem i myślę, że większość osób zrozumie, że rozdziały mogą pojawiać się rzadziej bo teraz się szkoła zaczęła i w ogóle ; ) Tak więc czekam na następny. Piszę z anonima bo hasła do konta zapomniałam ;<
OdpowiedzUsuń@One_VasHappenin
Jakie szczęście że znalazłam to opowiadanie jest jakieś inne ale w dobrym znaczeniu:D czekam na następny ale szkoda że to już końcówka:(
OdpowiedzUsuńpiszesz zajebiście, to najlepszy blog jaki czytałam i mówię to szczerze; a to że rozdziały dodajesz rzadko tylko wzbudza moją ciekawość
OdpowiedzUsuńi błagam nie kończ tego opowiadania, bo nie będę miała na co czekać xd
Spokojnie, normalny 'ludź' wie że jesteś człowiekiem i tez masz swoje sprawy. Dla dodania otuchy stwierdzam, że ten blog jest zajebisty i spr na Cb zagłosować. Spr bo na komórce to moze nie wyjść ale kto wie :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudownie :)) masz w nas wsparcie :*)
OdpowiedzUsuńKlaudia :D
Nie kończ!! Kocham tego bloga <333 Nie przejmuj się tym co piszą ludzie leczący tym swoje kompleksy :D MY Cię kochamy!!! I Twojego bloga też. Wiem że nie masz czasu i to rozumiem, ale jeśli jednak znalazłabyś chociaż troszeczkę to może zajrzysz?? http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/ Oczywiście jeszcze mi daleko do Cb. ale sie staram xD
OdpowiedzUsuńKurwa! Ja kocham tego bloga, najbardziej ze wszystkich! Więc jakieś pierdolnięte osoby go nie zniszczą! Błagam nie kończ tego bloga, a wy się do cholery się zamknijcie! Jesteś przecież człowiekiem i nie jest możliwe, aby rozdziały były codziennie! I♥ you!
OdpowiedzUsuńAlex
Masz świetnego bloga i go nie usuwaj. Przecież my (a przynajmniej ja) wiemy że masz też szkołę i swoje życie i nie możesz cały czas pisać rozdziałów. A i tak moim zdaniem dodajesz je często. I teraz zacytuję osobę wyżej: ,,My cię kochamy'' i twojego bloga również.
OdpowiedzUsuńNo co ty?! Ja kocham twojego bloga i nigdy nie narzekam jak długo nic nie dodajesz, każdy ma swoje życie i to zrozumiałe jak nie masz czasu pisać. Doceniam twoje starania i naprawdę jestem wdzięczna, że prowadzisz ten blog. Chcę też powiedzieć, że to jeden z najlepszych jakie czytałam, rzadko spotyka się tak fajnie wykreowaną główną bohaterkę jak tutaj. Dziękuję że prowadzisz ten blog :)
OdpowiedzUsuńMuszę też powiedzieć, że twój drugi blog też jest jednym z moich ulubionych, z niecierpliwością czekam na każdy rozdział i nawet na niego zagłosowałam w konkursie na blog miesiąca. Naprawdę życzę ci wygranej :)Twoje blogi są świetne.
To chyba na tyle, trochę się rozpisałam, ale musiałam to napisać. Jestem pewna, że masz wielu oddanych i cierpliwych czytelników :) jestem jednym z nich. Dlatego dla nich pisz, a jak innym się nie podoba to po co tu wchodzą?
Dziękuję, dziękuję, dziękuję ci za tego bloga!
Kochana, zajebistyy! I zajebę osobę, która Ci takich głupot naopowiadała! Nie usuwaj bo będziesz miała do czynienia ze mną! Wierz mi nie chcesz ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
www.cios-za-ciosem.blogspot.com
Nie-waż-się-koń-czyć, zrozumiano?! Kocham tego bloga i to jak piszesz. Jestem z Tobą już od dłuższego czasu i codziennie wchodzę. Nawet jak go zamkniesz to z nadzieją będę czekać na ponowne otwarcie! :**
OdpowiedzUsuńfajny blog i wgl nie myśl o tym by kończyć z pisaniem tego :D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że wpadniesz także do mnie :)
pozdrawiam.
jeeej, dziewczyno, wielbie cię całym serduchem ! :D
OdpowiedzUsuńWidzę lekką pretensje w głosie :C
OdpowiedzUsuńJa cię o rozdziały nie molestowałam , nawet jak bardzo je chciałam . Życie daje wiele obowiązków , a tu jeszcze pisanie bloga .
I on nie jest beznadziejny ! :D Mi też moje twory wydają się beznadziejne ( ale tak naprawdę to ONE SĄ BEZNADZIEJNE , NIE TO CO TWOJE ) .
Co do kończenia - jeszcze nic naprawdę się nie rozpoczęło , więc skończyć nie powinnaś .
Ale to tylko moje debilne zdanie .
Pewnie i tak tego nie przeczytasz :C
Szkoda , fajnie by było < chyba > dla ciebie widzieć że ja cię nie molestuje o pisanie ani nie zmuszam . Tylko motywuje komentem do działania .
Z poważaniem , Twa Czytelniczka , Martyna .
Jezzzzu , ale wyszło sztywno :OOO
Dobra, przepraszam za zawalanie bloga głupim komentem :C
; *
Weszłam na twojego bloga przez przypadek. Zaczęłam czytać pierwszy rozdział i nie mogłam się oderwać. Wszystkie słowa wypowiedziane przez Alex wzbudzają we mnie mnóstwo emocji. Dwa dni ciągłego siedzenia przed komputerem, aby wszystko przeczytać i powiem szczerze nie żałuję, a wręcz odwrotnie. A ta akcja z Daisy łooo no nieziemsko(tak nawisem mówiąc nie lubię s**i). Już nie mogę doczekać sie na następny rozdział. Czekam i pozdrawiam :3
OdpowiedzUsuńFajny rozdział.
OdpowiedzUsuńSuka z tej Disy... A Alex dobrze zrobiła, że przypierdoliła Jerremu w twarz ^^
Czekam na next ^^
~Julaa
genialny rozdział czekam na więcej:D
OdpowiedzUsuńŚwietny :) :)
OdpowiedzUsuń