Wracałam do domu przez mokre ulice Londynu. Właściwie to będzie moje
ostatnie wejście do tego domu. Maisie odeszła od nas. Właściwie to od
Caroline. Został jeszcze miesiąc wakacji a moja kuzynka zostanie do
samego końca. Jakoś na początku mi się to nie uśmiechało, ale zdążyłam
się już do niej przyzwyczaić i polubić ją. Tak, chyba zmieniam
nastawienie do ludzi. Nie nienawidzę ich. Jak to się stało i kiedy? Nie
mam pojęcia. Ale gdyby dwa miesiące temu ktoś powiedziałby mi, że
zamieszkam z przygłupami, zafundowałabym mu bilet do psychiatryka w
jedną stronę. A teraz? Nadal nie rozumiem jak ja z nimi wytrzymam.
Właściwie oni sami wyszli z propozycją zamieszkania. Chciałam tylko żeby
pozwolili Maisie u siebie zamieszkać, ale oni zaproponowali żebyśmy
obie się u nich zatrzymały.
Doszłam do domu i pewnie otworzyłam drzwi. Z kuchni dochodziła rozmowa reszty domowników.
Przeszłam bez słowa przez kuchnie nie patrząc nawet na Caroline.
Skierowałam
się do swojego pokoju i weszłam prosto do garderoby. Spakowałam
wszystkie ciuchy. W drugą walizkę wpakowałam moje full capy, i pięć
najlepszych desek. W karton włożyłam Frogusia i wszystkie ramki ze
zdjęciami z tatą. Wyciągnęłam jeszcze z szafki markera i wielkimi,
drukowanymi literami napisałam słowo "ŻEGNAJ" w języku polskim. Wzięłam
do ręki telefon i wybrałam numer do Maisie
- halo? - usłyszałam głos mojej kuzynki w telefonie
- Cześć Maisie. Weź powiedz któremuś przygłupowi żeby przyjechał po moje rzeczy - odezwałam się do dziewczyny
- Ale chłopaki zabrali mnie do centrum
- Wszyscy? - zdziwiłam się - i Nie pomyśleliście, że ktoś mógłby mi pomóc z tymi rzeczami?
- Nie. Louis został - oznajmiła
- To ja może zadzwonię do Louisa. Pa - powiedziałam szybko i się rozłączyłam żeby czasem nie usłyszała mojego drżącego głosu.
- Louis? - odezwałam się kiedy wybrałam połączenie
- Cześć Alex
-
Mógłbyś po mnie wpaść? Nie zabiorę się sama na pieszo - starałam się
żeby mój głos brzmiał najbardziej obojętnie, ale chyba tak nie było
- No nie wiem - zaczął się ze mną droczyć
- Mam cię błagać na kolanach? - zaśmiałam się
- Wystarczy poprosić
- Proszę?
- Tak lepiej. Zaraz będę
- Okey. Czekam
Rozłączyłam się i uśmiechnęłam się do telefonu na samą myśl o tym z kim rozmawiałam przed chwilą.
Wzięłam karton pod pachę i jedną walizkę i powoli zeszłam na dół.
- Ty też? - usłyszałam zniecierpliwiony głos Caroline
- Co? - odłożyłam walizki w kąt i skierowałam się do lodówki. Wyjęłam z niej karton mleka i upiłam łyka.
- Ty też się wyprowadzasz? - westchnęła
- Jak widać
- Dlaczego?
- Już wcześniej powinnam to zrobić. Nie uważasz że się tylko ze sobą męczymy?
- Ale przecież jestem twoją matką
- Może jesteś może nie. Zależy z której strony patrzysz - wzruszyłam ramionami - A gdzie masz Clarka? - spytałam od niechcenia
- Rozmawia z Daisy
- Na temat seksu w wieku dziecięcym? - zakpiłam
- Daisy ma osiemnaście lat i przestań sobie z niej żartować
-
Czemu ją bronisz? Wiesz co ona zrobiła Maisie? Wiesz, ale masz to w
dupie bo oczywiście ważniejsza jest ta dziewucha! Nie wiem czy
pamiętasz, ale Maisie to córka twojego brata.
- Od kiedy ty lubisz rodzinę Smithów?
- Nie lubię was, ale Maisie jest inna niż wy. Niż ty
- Dlaczego ty mi zawsze wypominasz przeszłość? - spytała z wyrzutem
- Teraz już nie będziesz musiała się nad tym zastanawiać przecież już mnie tu nie będzie
- Nie odpowiedziałaś mi dlaczego chcesz odejść
- Nie cierpię ciebie, Daisy i Clarka po za tym musiałabym się powstrzymywać żeby czasem nie przypierdolić tej laluni
- Wiem, że masz do mnie urazę o to, że was zostawiłam, ale...
- wow! Amerykę odkryłaś - zakpiłam
-
Daj mi dokończyć. Spróbuj mnie zrozumieć. Miałaś szesnaście lat,
prawda? I jak byś się zachowała gdybyś się dowiedziała, że jesteś w
ciąży?
- Na pewno nie tak jak ty - zapewniłam
- ale...
-
ostatecznie mogę cię zrozumieć. Byłaś tchórzem, bałaś się
odpowiedzialności i w ogóle, ale nigdy nie zrozumiem dlaczego odeszłaś
od taty? Przecież on cię tak bardzo kochał albo dlaczego zostawiłaś mnie
w tym ośrodku dla trudnej młodzieży?
- To...- zaczęła, ale nie skończyła bo jej uwagę odwrócił dzwonek do drzwi. Otworzyłam je a w progu stał uśmiechnięty Louis.
- Wejdź- zaprosiłam go do środka
- Jedna walizka jest w moim pokoju a druga w kuchni - powiedziałam - Trafisz?
Chłopak kiwnął głową i poszedł na górę a ja wróciłam do kuchni
- Powiesz mi chociaż gdzie teraz zamieszkasz? - spytała Caroline
- To bez znaczenia
- A kim jest ten chłopak?
No właśnie, kim dla mnie jest Louis? Przyjacielem? Kolegą? Kimś więcej? Nie umiem tego określić. Zgubiłam się w sobie.
- Zamieszkam z przyjaciółmi. Louis to mój przyjaciel - powiedziałam próbując zamaskować swoją niepewność
- Żegnaj - odezwałam się, wzięłam karton pod pachę i wyszłam z domu kierując się do samochodu Louisa, który już na mnie czekał.
- Jesteś tego pewna? - spytał Louis gdy tylko zajęłam miejsce pasażera
- Proszę cię, nic mnie tu nie trzyma. Jedź - ponagliłam go.
Jechaliśmy w milczeniu od czasu do czasu dyskretnie na siebie spoglądając
- Jesteśmy na miejscu - odezwał się w końcu
Wyszłam
z samochodu wzięłam karton i złapałam za rączkę walizki w tym samym
czasie co Lou w skutek czego dotknęliśmy się dłońmi.
Mój wzrok powędrował w górę, na niebiesko- zielone oczy chłopaka. Uśmiechnęłam się delikatnie i zabrałam swoją rękę speszona.
- Weźmiesz te dwie walizki? - spytałam
Chłopak kiwnął głową i zabrał się za bagaż
- Poczekaj! Dom jest zamknięty - powiedział i rzucił mi klucze
- dzięki - mruknęłam i otworzyłam drzwi szeroko, tak żeby Lou mógł swobodnie przedostać się przez próg
- To gdzie będę teraz mieszkać? - spytałam
- W pokoju gościnnym razem z Maisie. Nie przeszkadza Ci to? - oznajmił chłopak
- Nie
-
To tu - powiedział i postawił walizki na środku pokoju - Tutaj masz
szafkę na ubrania - pokazał mi ręką - Maisie już się rozpakowała. Pomóc
ci?
- Jeśli chcesz
Otworzyłam jedną walizkę, w której były ubrania
- w tych dwóch walizkach masz ciuchy? - spytał
- Nie . Tylko w tej.
- A co jest w tej drugiej?
- afrykański gatunek jadowitego węża - powiedziałam udając powagę
- Serio?
- Nie - zaśmiałam się - No otwórz - uśmiechnęłam się
Chłopak powoli i niepewnie zrobił to co powiedziałam i zaśmiał się wraz ze mną kiedy tylko zobaczył czapki i deskorolki
- Ale fajne - przyznał
- Wiem
-
Ta mi się najbardziej podoba- wskazał niebieską czapkę z New Yourkera z daszkiem w czarno-białą kratkę. Natychmiast ją przymierzył i stanął
przed wiszącym na ścianie lustrze
- Ładnie Ci - przyznałam- tylko przydałby się większy rozmiar
- Dzięki - uśmiechnął się i zabrał się za karton
- To zostaw - odezwałam się, ale nawet nie zareagował
Po chwili trzymał w ręce moją maskotkę - Frogusia
- Trzymasz jeszcze misie? - zaśmiał się
- To prezent od taty - powiedziałam, ale nie zabrałam mu pluszaka. Ufam mu.
Odłożył żabkę na łóżko i zabrał się za wyciąganie ramek ze zdjęciami.
- Na wszystkich zdjęciach jesteś ty i twój tata?- zainteresował się
- Tak
- Jesteś blondynką!- krzyknął zafascynowany
- z natury tak
- Dlaczego się przefarbowałaś?
- Bo mi nieładnie w blondzie. Lepiej w czerwonym
- Wcale nie. Ładnie Ci tak i tak
- Wolę czerwień
Louis uśmiechnął się i puścił mi oczko.
- Opowiesz mi o swoim tacie? - zainteresował się
To pytanie bardzo mnie zaskoczyło i zdziwiło
- Jeśli nie chcesz to nie musisz - dodał po chwili
-
Nie, w porządku. To przecież nic złego. Był wspaniały! Miał na imię
Karol i pochodził z Polski. Najlepszy tata na całym świecie. Dużo się ze
mną bawił i rozmawiał. Kupił mi pierwszą deskę i był bardzo
wyrozumiały. Umarł trzy lata temu. Miał wtedy 32 lata.- zamilkłam
- Na co?
-
Miał raka. Było już za późno. Kocham go i wiem, że jest w niebie.
Najlepszy człowiek na świecie - powiedziałam włożywszy ostatnie ubranie
do szafki.
- Przykro mi
- To nic. Tak musiało być- wzruszyłam ramionami
-
To już wszystko - wstałam i przeciągnęłam się - Aha, zostały jeszcze te
ramki. Podasz mi?- zwróciłam się do Louisa, który podawał mi zdjęcia po
czym ja ustawiałam je na regale
- Wiesz co Alex? - spytał gdy podał mi ostatnią ramkę
Wstał i niespokojnie przeszedł się w kółko po pokoju.
- No powiedz to w końcu- odezwałam się z niecierpliwiona
- Bo wiesz, ja naprawdę cię bardzo lubię
Spojrzałam na niego i podeszłam bliżej. Przytuliłam go a on chyba był bardzo zdziwiony i nie wiedział co zrobić.
-
Ja ciebie też, Lou - wyszeptałam blisko jego ucha. Wtedy on też mnie
objął. Uśmiechnęłam się czując jego dotyk na swoim ciele.
- Mam was! - krzyknął Harry otwierając szeroko drzwi jednocześnie pstrykając zdjęcie aparatem.
Odsunęłam się od Louisa i spytałam Harry'ego:
- Skąd ty się tu wziąłeś?
- Już wróciliśmy, ale aparatu wam nie oddam
- A czy ja w ogóle go chcę? - powiedziałam obojętnie - Wisi mi to co zrobisz z tym zdjęciem i aparatem. Mam to gdzieś
- Jak chcesz - wzruszył ramionami
- Kupiliście mi marchewki?- spytał Louis
- Są w kuchni
Chłopak wybiegł z pokoju zostawiając mnie samą z Harry'm
Loczek śmiesznie poruszył brwiami i usiadł obok mnie na łóżku
- Co?
- Coś między wami jest? - zainteresował się
- Skąd ten pomysł?
- Już drugi raz przyłapałem was jak się przytulaliście
- Tak tylko po przyjacielsku- wzruszyłam ramionami
- Podobno jesteśmy przyjaciółmi. Możesz powiedzieć mi wszystko
- Nic nas nie łączy, rozumiesz? On nie zdradza Avy
- Nie chodzi mi o to, Alex. Tylko o to, że ty coś do niego czujesz - odezwał się
-
Nie, Harry. Chyba nic. Nie jestem pewna - powiedziałam zrezygnowana-
muszę się przewietrzyć - wyszłam z pokoju kierując się na mokre ulice
przytłaczającego Londynu.
_____________________________________
Cześć, kochane ;**
Coraz bliżej koniec. bardzo blisko.
I to nie dlatego, że ktoś powiedział coś tam.
Nie chciałam wlec tego opowiadania w nieskończoność. Już od początku wiedziałam co będzie i jak się skończy. To było zaplanowane. Bardziej się boję że znienawidzicie mnie za końcówkę, którą wymyślę, ale to szczegół.
Tamta ostania notka nie dotyczyła tego, że macie do mnie pretensje, że długo nie dodaje. Tylko dlatego, że myślicie, że mam Was w dupie. To nieprawda. Ja was kocham <3
Boże jak mogłaś urwać w takim momencie i nie dałaś dojść do słowa Harremu a Alex mu powiedziała że chyba nic nie czuje. To chyba. Jestem wstrząśnięta. Piszesz piękne opowiadanie, to chyba drugie taki, które wzbudza we mnie tyle emocji. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńI wow jestem pierwsza :3
wiem, że napewno Lou i Alex nie będą razem, a szkoda.
OdpowiedzUsuńNoo... ;c
UsuńNapisałaś : Bardziej się boję że znienawidzicie mnie za końcówkę, którą wymyślę, ale to szczegół.
OdpowiedzUsuńZaczynam się bać. Ale chyba nikogo nie uśmiercisz? Mam nadzieję :)
Czekam na nn <3
Fajny rozdział ale mam mieszane uczucia. Nie wiem co napisać więc powiem tylko że czekam na nn
OdpowiedzUsuńAlex xox
to znaczy, że nie będzie happyend'u ??
OdpowiedzUsuńBędę załamana ;(( :D
Ale jak zwykle rozdział świetny ;)
Kurczę, boję się, że jednak Lou i Alex nie będą razem. A szkoda... Nie kończ. Może uda ci się jeszcze coś wymyślić ? :)) Trudno znaleźć naprawdę dobre opowiadanie.. Mam nadzieję, że masz w głowie ułożone już nowe historie i to nie będzie koniec twojego blogowania. :) Rozdział długi, świetny. My też cię kochamy ! :D
OdpowiedzUsuńWeronika
Jak koniec ...Najpierw inny blog teraz ten . Jak ja to mam przeżyć . Nie rób nam tego .Ja cię kocham xD
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz, jak ty to robisz?!?! mnie ciągle zastanawia czy ona w końcu będzie w tym Louis'em czy nie?? ;>
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, invisible;)
Błagam nie kończ!!! Twój blog jest najlepszy jaki czytałam, na serio. Gdybyś go skończyła i do tego nie byłoby happyendu to pewnie krzyczałabym na cały dom i waliła głową w ścianę płacząc jednocześnie. XD. A co do rozdziału to super, naprawdę fajnie, że zamieszka z „przygłupami” . Ciekawe czy Alex będzie z Louisem ( mam nadzieję) . CZEKAM NA NEXTA ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyno kocham cię ,ale nie trzymaj nas już w niepewności. Błagam niech Lou i Alex będą razem..! Plizz..:** Kocham tw bloga :)
OdpowiedzUsuńAha..i jeszcze jedno ..proszę nie kończ...!! Kurde boje się końca xd
Usuńświetne, proszę : wlecz jeszcze trochę to opowiadanie, strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział. Kurde nie kończ. ;c ale jak już masz zamiar kończyć to załóż nowego bloga jak tego skończysz bo nie wytrzymam bez twojego opowiadania ;P Pozdrawiam i czekam na nowy rozdział ;**
OdpowiedzUsuńAwww! ^.^ xd
OdpowiedzUsuńDobrze się zaczyna układać. Alex się wreszcie wyprowadziła, z Lou jej się też coraz lepiej układa. Tylko odniosłam wrażenie, że końcówka będzie tragiczna/dramatyczna. No nie powiem, ciekawe, ciekawe ;)
Czekam na kolejny :*
Uuuuu . Co tu się dzieję w ogólee .? !
OdpowiedzUsuńZaraz Harry ich złapie na całowaniu xd
O ten rozdział jest taki... Takii .... Cudowny ? Zajebisty ? Kurdee . Nawet takie określenia nie ma którym mogłabym go opisać xD
Ale na który rozdział przewidujesz koniec ?
Bo jakbyś tak do 50-dziesiątki dociągnęła nikt by się nie obraził ... ^^
Haha < 3
Suuuuper! Nieee błagam nie kończ tego ;( albo przynajmniej niech będzie szczęśliwe zakończenie. Najlepiej nie kończ. Jejku czemu wszyscy, którzy piszą tak wspaniale, tak szybko kończą swoje opowiadania ? ;((((
OdpowiedzUsuńRozdział genialny, czekam na następny ; )
@One_VasHappenin
Rozdział na prawdę zajebisty : )
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie jego zakończenia :/
Wierna czytelniczka:
Nathalie xoxo
Oczywiście jak zawsze stwierdzam, że masz ogromny talent, który rzadko się spotyka na tego typu blogach. ♥
OdpowiedzUsuńBez zmian : genialne ! Trudno będzie mi się rozstać z tym opowiadaniem. Pozdrawiam Karolina ;*
OdpowiedzUsuńa już myślałam że Alex i Lou coś coś a tu Harry jetsem ciekawa co dalej Paulina xx
OdpowiedzUsuńSuper Tylko Błagam cię jeśli w ogóle przeczytasz ten komentarz żeby Alex pogodziła się z matką ona się tak stara i żeby cała ta Daisy wypierdoliła razem z tym całym ojczulkiem z domu Alex no i żeby była z Lou ! <3<3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :) KONIEC?! CO!? JAK TO KONIEC ?! ehh....
OdpowiedzUsuńNo ale w końcu wszystko ma swój koniec :c trochę smutno że kończysz. Boję się trochę tego zakończebia xD Powoli zaczynam wątpić że Alex i Lou będą razem. Podejrzewam coś że Alex może umrzeć....
My Ciebie bardziej!! Kocham Ciebie i kocham to opowiadanie <33 Szkoda że niedługo zamierzasz kończyć. Aż się łezka w oku kręci ;( Mam jednak nadzieje że to nie będzie tak szybko, szybko? Wiesz, musimy sie przygotować na coś tak bolesnego ;3 Chciałabym żeby to opowiadanie nie miało końca... Rozdział jak zwykle zresztą WSPANIAŁY ;) Przy okazji zapraszam http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/ ^^
OdpowiedzUsuńZajbiste! Już chcę nexta ♥♥♥
OdpowiedzUsuńuśmiercisz kogoś bo ja kocham smutne zakończenia zawsze na nich płacze :)
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee !!! Nie kończ tego bloga. Błagam ja kocham te opowiadanie. One jest moim ulubionym. Rozdział świetny ale błagam nie kończ bo będzie mega załamka. PROOOOSZĘĘ !! Jak skończysz to razem z Domino* cię znajdę i zadźgaam !!
OdpowiedzUsuńDomino*- twoja obserwatorka :D
dołączam sie :DD
UsuńJak możesz mówić że to niedługo koniec. :[[ I jak możesz przerywać w takim momencie? Chcesz nas wykończyc? :DD Odnośnie twojego komentarza pod rozdziałem to troche sie obawiam tego zakończenia. A jak uśmiercisz Lou to Cie znajdę. :DD Nie moge się doczekac następnego rozdziału. Szkoda że Alex jeszcze nie jest z Lou i coś mi sie wydaje ze nie będą razem :[ szkoda. Czekam na następny rozdział z niecierpliwością. i prosze nie kończ go w podobny sposób bo naprawdę przeżyje załamanie nerwowe z ciekawości :DD
OdpowiedzUsuńmam do ciebie tez prośbę. Niedawno założyłam bloga i chciałabym sie dowiedziec czy warto je pisac dalej. Jakbys mogła wejśc i skomentwać : http://best-holiday-ever-1d.blogspot.com/ Z góry dziękuje. :]
Ty przerażasz mnie. Coś myślę że Lou i Alex już nie będą razem, albo któreś z nich umrze. Nie rób mi tego, to jedyne takie opowiadanie do którego tak się przywiązałam, dlaczego najlepsze blogi tak szybko się kończą? Będę ryczec przez ciebie, jak będzie jakaś tragedia na końcu, no ale cóż tak już ze mną jest ;p
OdpowiedzUsuńNie będę już pisac, jak ten rozdział jest zajebisty, bo będę się powtarzac. Wiedz, że kocham twojego bloga, jest i będzie najlepszym, jakiego czytałam <3
xx eversize
Super aż nie moge sie doczekać następnego rozdziału tylko zastanawiam sie czy Maise nie zakocha sie w którymś z chłopaków, prosze napisz szybko kolejny rozdział zapraszam też na mojego nowego bloga: http://big-love-forever.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZajebistości......
OdpowiedzUsuńBOSKi! a ten Harry: Mam was! xD rozwalił mnie, szkoda że szybko kończysz i prawdopodobnie źle się skończy (tak wnioskuję po wypowiedzi pod rozdziałem) ale i tak suuuper!
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze nie bendzie konca ala alex i lou oddzielnie :(
OdpowiedzUsuńLou ma być z Alex !! :D
OdpowiedzUsuńSzkoda że niedługo koniec : C
OdpowiedzUsuńAle wybór należy do autorki ^^
Jaki rozdział *________* na początku nienawidziłam Alex , ale teraz ją nawet polubiłam :3 zmieniła się , nie jest już taką bezduszną debilką . kocham cię za to :3
ALE KOMENTÓW NABIJASZ :OOO KILKANAŚCIE GODZIN = 34 KOMENTY *__________________*
SZACUN DLA CIEBIE , TWOJA CZYTELNICZKA , MARTYNA ^^
aww jak zwykle niesamowity < 3 szkoda, że już niedługo koniec ale no < 3 ! *_* uwielbiamy cie za to opowiadaaanie ! ;D
OdpowiedzUsuńBoooski jak zwykle. I szkoda , że to już powoli koniec no ale wiem ze jak skonczysz ten to zacznie się nowy :P Kocham twój każdy blog :D
OdpowiedzUsuńZapraszma też do siebie :)
http://the-story-of-my-liife.blogspot.co.uk/
świetny . *.*
OdpowiedzUsuńmożesz zrobić tak że skończysz bloga ale zaczniesz nową historie i też z Louu :D haha , kocham Twojego bloga i mam nadzieje że wszystko skończy się wzruszająco i szczęśliwie i niech Alex będzie z LOu proszeee :D <3
OdpowiedzUsuńSwietny. Cudowny. Nieziemski.
OdpowiedzUsuńJa nie chce konca, wiesz?
Ale mam nadzieje ze tego drugiego bd kontynuowac.xx
Czekam na nexta.. XD
kończysz? nieee!
OdpowiedzUsuńmam do cb prośbe nie rób smutnego zakończenia zrób szczęśliwe!!!!
a i niec w końcu ALex będzie z Lou!:)prosze prosze zrób szczęśliwe zakończenie!
KLaudia<333 a i zapomniałam dodać świetny bloog!
Ja również nie jestem szczęśliwa z powodu końca tego opowiadania, ale wszystko kiedyś się przecież kończy ; )
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że końcówka mnie zaskoczy, ale będzie w miarę "happy end'em". :D
Czekam na nn z mega niecierpliwością ;p
;* <3
A.
Jak przeczytałam notkę to poczułam coś dziwnego. Taki ucisk w gardle. Nie myślałam, że już chcesz to zakończyć ;(
OdpowiedzUsuńNieee! Oni muszą być razem! KONIECZNIE!
OdpowiedzUsuń'... zafundowałabym mu bilet do psychiatryka w jedną stronę.'- to był mój tekst :p ale dobrze dobrze niech już będzie.. wybaczam ci ;D
OdpowiedzUsuńChyba wiesz co myślę o tym rodziale bo ci pisałam na gg. ;D
Karlee.
Super rozdział :-)
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział ! :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w najbliższych rozdziałam utworzą się jakieś pary :)
Aha i mam prośbę: NIE KOŃCZ TEGO DZIEŁA. :)
Pozdrawiam i zapraszam.
blagam tylko o to aby alex byla z lou blagam blagam kocham <3
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz zakończyć to zabijając kogoś, to wybaczę. Jeśli chcesz kogoś okaleczyć - wybaczę. Wybaczę wszystko, z wyjątkiem jednego - oni muszą być razem! Proszę! Albo chociaż niech obędzie się bez złamanych serc. Ogólnie to nie chcę, żebyś kończyła, no ale skoro musisz...
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy rozdział, w momencie gdy Alex opowiadała o swoim tacie, poczułam że ona potrafi wyrazić uczucia i jest taka inna i mi się łza zakręciła, naprawdę xd.
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne rozdziały, oraz zapraszam na swoje dwa blogi :
http://nahustawcezycia.blogspot.com/ ;
http://smileehappyy.blogspot.com/ .
karolcia ♥.
O ja pierdziulam jaki zajebisty rozdział *__________*
OdpowiedzUsuńTo jest poprostu zajebiste nie moge się doczekać następnego rozdziału:)xx
OdpowiedzUsuńKocham cie, ale boje sie tego jak to sie skończy. Pewnie sie rozpłacze. Jeśli zakończysz to na tym ze ktoś umrze, to pewnie sie zdenerwuje, bo nie lubię uśmiercania.
OdpowiedzUsuńMimo to i tak będe uwżać że to najlepsze opowiadanie jakie kiedykolwiek czytałam.:D
I nikt nie powinien sie na ciebie wkurzać, że dodajesz bardzo późno, i masz nas gdzieś, przecież też jesteś człowiekiem i masz zajęty czas, a napewno masz ważniejsze rzeczy niż pisanie i dodawanie postów. Rozumiem cie..;)
nieee kończ!!!!!!!!!!!!!! błagam!!!!!!
OdpowiedzUsuńznając życie, pewnie Louis zostnie z Avy, a Alex będzie z Harry'm albo sama. jeśli zamierzasz zrobić coś w tym stylu, TO BÓJ SIĘ BOGA DZIEWCZYNO.
OdpowiedzUsuńogólnie, opowiadanie mega ;)
Świetne opowiadania! Nie mogę się od nich oderwać ♥
OdpowiedzUsuń